Dlaczego rezygnuję z współpracy z AdTaily

Z serwisem reklamowym AdTaily współpracowałam przez ostatnich kilka lat. Z różnymi rezultatami, kiedyś było zdecydowanie lepiej – na moich blogach dość często pojawiały się reklamy i od czasu do czasu wpływały mi na konto pieniądze,
Niestety, z biegiem czasu było coraz gorzej. Przede wszystkim – AdTaily zaczęło odwracać się po cichu, ale za to bardzo skutecznie od małych wydawców czyli m.in. blogerów. Pisałam o tym już kiedyś:

Adtaily i mały wydawca

Wówczas się udało, przez dłuższy czas było lepiej. Później pojawiły się dodatkowe reklamy CPC (czyli rozliczane za kliknięcie). Widget się zapełnił i to nie tylko u mnie – te same reklamy widziałam na wielu blogach. Od pewnego czasu (chyba gdzieś od 2 miesięcy) jednak wszystkie zniknęły, nie pojawiały się nawet pojedyncze – też nie tylko u mnie. Wyjaśnienie jest banalnie proste – w ustawieniach serwisu, na samym dole trzeba zaznaczyć pole

CPC na AdTaily 

kliknij na obrazek, aby go powiększyć

No i drobnym druczkiem informacja, że kampanie CPC będą uruchomione po przekroczeniu 10 tys. odsłon miesięcznie…
Inna sprawa, że jeden z moich blogów kilkakrotnie przekracza taką liczbę odsłon, a reklam CPC nadal nie ma, ale to już szczegół. Wygląda po prostu na to, że mimo zintegrowania AdTaily z Bloxem – nie o blogerów tu chodzi.

Pewnie nadal nic bym z tym nie robiła, gdyby nie informacja o wprowadzeniu nowego regulaminu. Mail przyszedł 18 grudnia, a ponieważ nie wszystko było dla mnie jasne – zaczęłam szukać wyjaśnień i wcale nie było to takie łatwe. Blog AdTaily – ostatni wpis z kwietnia, na Goldenline – od dawna nic się nie dzieje. Działa Facebook – poradzono mi napisać maila na kontakt@adtaily.pl. Napisałam tego samego dnia, prosząc o odpowiedź na kilka pytań związanych z wprowadzonymi zmianami. Odpowiedzi nie dostałam, więc tydzień temu – wysłałam monit i mailem i na FB. Nadal nic, a decyzję o odmowie akceptacji nowego regulaminu trzeba było wysłać do dnia 31 grudnia. Owszem, zdaję sobie sprawę, że to okres świąteczno-noworoczny, ale przecież to nie ja wymyśliłam sobie takie terminy. Może, wiedząc że pracownicy będą świętować – trzeba było wysłać maile wcześniej? Lub wprowadzić nowy regulamin z inną datą? Tak, jak wyszło teraz – nie świadczy o dobrym zarządzaniu.
W każdym razie ja nie lubię być lekceważona i 31 grudnia ub.r. wysłałam informację, że nie akceptuję nowego regulaminu. Na koncie mam zgromadzone 95zł – ciekawe, czy uda mi się te pieniądze odzyskać?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d