Od stycznia tego roku obowiązują nowe zasady segregacji odpadów. Teraz wszelkiego rodzaju tekstylia nie mogą już trafiać do pojemnika ze śmieciami zmieszanymi tylko … – no właśnie, gdzie? Tak naprawdę to dokładnie nie wiadomo.
Zaczęłam się interesować sprawą już miesiąc temu i patrząc na moje doświadczenia z Gdańska oraz widząc doniesienia medialne z różnych miejsc w Polsce – sprawa jest kompletnie nieprzygotowana. Nigdzie nie widać też żadnych informacji na ten temat – ja musiałam zadać sobie trochę trudu, aby się dowiedzieć cokolwiek na ten temat. Mieszkam na dużym osiedlu w Gdańsku i nigdzie nie trafiłam na jakiekolwiek ogłoszenia czy to służb miejskich czy spółdzielni mieszkaniowej. Brakuje nawet ogólnikowego odsyłania do PSZOK-ów (Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych), a tu tez wcale nie jest to takie proste.
W Gdańsku są 2 takie punkty – obydwa na obrzeżach miasta. Nie mając samochodu – praktycznie nie da się tam dotrzeć.
Owszem, przed moim blokiem stoi kontener PCK – zawsze przepełniony, opróżniany dość rzadko. Poza tym zawsze wydawało mi się jednak, że to miejsce na rzeczy, które można jeszcze wykorzystać, są po prostu do użytku. Przecież nie wrzucę tam dziurawych butów, kaloszy z pękniętą podeszwą, torebki z zepsutym zamkiem, porwanej koszuli nocnej, zaplamionego obrusu czy kilku pojedynczych skarpetek. Co mam z tym zrobić? Tu odpowiedzi brak.
Ja i tak mam szczęście. Skontaktowałam się na FB z radną z mojego osiedla (owszem, zawsze reaguje i odpowiada) i dowiedziałam się, że planowany jest nowy PSZOK także u mnie na osiedlu. To dla mnie dobra wiadomość, a biorąc pod uwagę, że już gdzieś w mieście zaczynają się pojawiać takie terenowe punkty, wierzę, ze za chwile wystarczy spacer, aby oddać problematyczne odpady. Przy okazji tez będę miała okazję pozbyć się odpadów typu igły do penów, paski do glukometrów itp. zużyte materiały znane każdemu diabetykowi.
Jak to jednak będzie w innych miejscowościach? Czy wszystkie gminy poradzą sobie z problemem? Moim zdaniem za 2, 3 miesiące najpóźniej pojawią się pierwsze doniesienia medialne, że jakiejś wspólnocie mieszkaniowej karnie podwyższono opłaty za śmieci, gdyż w śmieciach zmieszanych znaleziono szmatę i stare trampki. Jeszcze wiele awantur z pewnością tu będzie.
Niestety, takie są skutki wdrażania dyrektyw unijnych kompletnie bez przygotowania.