Ekologiczne drobiazgi

O tym, że ekologiczne życie jest dla nas koniecznością, pewnie nie trzeba nikogo przekonywać, przynajmniej taką mam nadzieję. Wprawdzie nie jestem tu radykalna, ale w swoim ograniczonym zakresie i na co dzień staram się o środowisko. Same akcje typu „Dzień dla ziemi” itp. są fajne i z pewnością przyczyniają mają wielki walor edukacyjny, ale najważniejsze jest stosowanie tych zasad tu i teraz, każdego dnia i w swoim otoczeniu.
Oprócz rzeczy podstawowych jak oszczędzanie prądu i wody (tu z pewnością duży wpływ mają koszty finansowe), stosuję na co dzień małe drobiazgi, które wydają się mało znaczące, ale w dłuższej perspektywie czasowe jakoś się zbierają w mały strumyczek.

    • przy segregowaniu śmieci staram się też zmniejszyć ich objętość:
      • robię sporo zakupów online, mam więc różne kartony. Część z nich wykorzystuję jako opakowania do  zbierania makulatury (zamiast worków). Resztę składam, żeby zajmowały jak najmniej miejsca,
      • kubeczki po jogurtach wkładam jeden w drugi (umyte) i tak spakowane wyrzucam do żółtego worka z odpadami plastikowymi. Oczywiście zgniatam też wszystkie kartony,
      • kupując pojedyncze warzywa i owoce (np.jabłko, pomidor itp.) wkładam je wszystkie do jednego woreczka foliowego,
      • na zakupy chodzę zawsze z własną torbą-szmacianką, żadnych reklamówek
    • w skrzynkach na balkonie (właściwie to loggia) mam posadzone pelargonie kaskadowe. Ostatnio wyczytałam w sieci, że nie są zbyt korzystne dla pszczół (kwiaty przyciągają, ale nie mają pyłku), więc dosadziłam do skrzynek także lobelie, a w długiej skrzynce na podłodze – groszek pachnący. Te rośliny akurat są pszczołolubne
    • oszczędzam żywność – tak, w obliczu inflacji na pewno finanse są istotne, ale i tak – jakoś nie lubię marnować jedzenia.

To tak na szybko? Jakie jeszcze mogą być takie ekologiczne drobiazgi?


 

2 komentarze do “Ekologiczne drobiazgi”

    1. Cóż, Twój wybór, choć nie pochwalam.
      Wolontariat? U mnie mieszkańcy spółdzielni zdecydowali, że segregujemy śmieci, żeby płacić niższe rachunki.
      Wolontariat uprawiałam wtedy, gdy nie było to koniecznością. W bloku był zsyp, a tylko przed blokiem kilka śmietników „tematycznych”. Oddzielam plastik, szkło i makulaturę i wrzucałam właśnie tam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *