Jak zgłosić awarię w UPC? – Korekta

Notka ta jest obdarzona poważnym błędem. To mój błąd i nie zamierzam udawać, że jest inaczej. Numer UPC dostępny dla telefonów stacjonarnych istnieje nadal i jest czynny. W trakcie awarii, próbując się dodzwonić, dzwoniłam na błędny numer – przestawiłam 2 cyfry. Pisząc notkę – numer przepisałam z telefonu
i powieliłam ten błąd.
Prawidłowy numer na infolinię UPC to:  32 49 4
9 480
Całą reszta – bez zmian. Przepraszam.

Wykrakałam sobie. Kilka dni temu pisałam notkę o uzależnieniu od cyfrowego życia:
Nasze życie cyfrowe
Dziś zostało to zweryfikowane. O godz.12:45 padły mi wszystkie usługi UPC: telewizja, internet i telefon stacjonarny. Cóż, zdarza się.  pracowałam wiele raz w TP SA i znam to z własnego doświadczenia. Klientem UPC jestem już wiele lat, w ciągu których kilka razy się zdarzyły awarie. Dawno już nie było, więc nie mam pretensji.

Sprawdziłam u sąsiadki – też głucho. Spytałam na Twitterze – odezwali się ludzie z innych dzielnic Gdańska – to samo.  Włączyłam sobie HotSpot z komórki (działało) i normalnie pracowałam na komputerze. Po godzinie postanowiłam jednak sprawdzić – jak długo to może  i trwać i spróbowałam zadzwonić do UPC. Wykorzystałam znany od wielu lat numer dostępny z telefonów komórkowych czyli 32 94 94 480 – nie ma takiego numeru – do korekty!!!.  Sprawdziłam ostatnią fakturę i wpisane tam kontakty i spróbowałam zadzwonić na numer 813 813 813 – oczywiście z komórki niedostępny. Weszłam na stronę UPC – Przepraszamy, trwa konserwacja  systemu…

I co? Gdyby awaria była tylko u mnie – jak mogłabym ją zgłosić?
Gdy po 3 godzinach usługi wróciły, postanowiłam to sprawdzić. Niestety, nie udało mi się dowiedzieć. Zalogowałam się do Eboku i wysłałam kilka pytań do wirtualnego asystenta – jak kamień
w wodę. Z telefonu stacjonarnego zadzwoniłam na 813 813 813, a tam też tylko wirtualna asystentka, zero reakcji na  moje pytania, tylko szablon odpowiedzi i wskazówek, zupełnie niepasujących do mojego pytania – na jaki numer telefonu dostępny z telefonu komórkowego mogę zadzwonić, gdy następnym razem wystąpi awaria?

Za czasów UPC – gdy w takiej sytuacji dzwoniłam, system komputerowy miał zapisany mój numer telefonu i od razu mnie identyfikował. Gdy kiedyś była podobna awaria – na starcie zamiast muzyczki od razu usłyszałam, że w mojej okolicy jest awaria i trwają prace nad jej usuwaniem. Nawet nie czekałam na połączenie z konsultantem – wiedziałam już wszystko.
A teraz? Zero możliwości uzyskania kontaktu.

W ramach treningu jutro spróbuję skorzystać z jednej z usług – telefonu stacjonarnego. I tak właściwie z niego nie korzystam. Ładnych parę  lat temu dostałam go od UPC za 5 zł wraz  z  aplikacją na telefon komórkowy, która była połączona z tym numerem. Mogłam korzystać przy połączeniu z siecią WIFI, było tam 60 darmowych minut. Potem aplikację zlikwidowano, wyciągnęłam stary aparat telefoniczny i bardzo, bardzo rzadko korzystałam. Wprawdzie nadal płacę tylko 5zł, a to nie majątek, ale mam zamiar poćwiczyć kontakt z UPC.
W każdym razie moim osobistym zdaniem – to przejęcie UPC przez Play zdecydowanie kiepsko wpłynęło na poziom obsługi klienta.

Prezent od UPC

W ostatnim dniu czerwca otrzymałam maila od UPC.

internet UPC

Niby fajnie, do tej pory miałam i płacę za 30Mb/s, teraz jest dwukrotnie więcej. I faktycznie jest – sprawdziłam. Jakoś jednak jestem nieufna i zastanawiam się, gdzie tkwi haczyk? Lub co ewentualnie ma zrekompensować? A może za kilka miesięcy się okaże, że był to prezent ograniczony czasowo? I nastąpi powrót do prędkości 30Mb/s? Oczywiście z możliwością pozostawienia obecnej prędkości, za odpowiednią (oczywiście promocyjną) opłatą?

Miesiąc wcześniej też dostałam maila od UPC. Wówczas była to informacja o likwidacji aplikacji UPC Phone. Jako przyczynę podano zmniejszającą się liczbę klientów korzystających z aplikacji oraz obniżenie opłat roamingowych na terenie UE. To akurat mnie trochę dotknęło – korzystałam z tej aplikacji. Sam telefon UPC dostałam ostatnio w pakiecie promocyjnym i skoro już miałam, to wykorzystywałam na smartfonie. Tym bardziej, że klasycznego stacjonarnego aparatu telefonicznego nie mam. Cóż, muszę sprawdzić kiedy będę mogła zrezygnować z tej usługi.

W każdym razie moje zadowolenie z usług UPC nie wzrosło, a jedynie zrekompensowało wcześniejszy spadek. Na pewno wiem, że muszę dokładnie przyglądać się otrzymywanym powiadomieniom od UPC, żeby nie przegapić jakiejś kolejnej ważnej zmiany.


Dekoder mediabox UPC

UPC ma już na tym blogu całkiem pokaźną serię notek:

UPC

Ostatnio byłam bardzo krytyczna, szczególnie wobec konsultantów. Tak się jednak złożyło, że mój ostatni kontakt (1,5 tygodnia temu) z konsultantem działu technicznego był bardzo pozytywny. A ponieważ uzyskałam cenną radę techniczną – jak samodzielnie zresetować dekoder mediabox – opiszę ją, gdyż może się przydać innym.

Oczywiście nie chodzi mi o standardową procedurę resetowania poprzez wyciągnięcie wtyczki dekodera z gniazda i ponowne włączenie po kilkudziesięciu sekundach. Czasem to pomaga, ale nie w każdym przypadku. Mój dekoder sam z siebie zaczął się resetować – zapalała się zielona dioda włącznika, po chwili na wyświetlaczu pojawiał się napis Load>>> , potem zapalała się doda czerwona, ale zanim pojawiła się godzina – znowu reset, zielona dioda i tak w kółko. Nie pomagało odcięcie zasilania i to nawet na kilka godzin. Taka sytuacja zdarzyła mi się po raz pierwszy w lipcu – wówczas zakończyło się wizytą technika i wymianą dekodera. Ostatnio trafiłam na konsultanta, który telefonicznie mówił mi, co mam robić i pomogło.

dekoder mediabox UPC

Po kolei:

  • dekoder musi być podłączony do prądu (nie wyciągamy wtyczki z kontaktu).
  • wyłączamy włącznik z tyłu dekodera
  • naciskamy jednocześnie 3 przyciski z przodu: 1, 4, i 5 czyli Rec, Ch- i Ch+,
    a następnie włączamy włącznik z tyłu
  • po chwili na wyświetlaczu powinien się pojawić napis Clear, a następnie Set
  • puszczamy przyciski z przodu
  • w dalszej kolejności na wyświetlaczu pojawi się napis Init, a na ekranie telewizora pojawi się ekran wyboru kraju i wszystkie kolejne ekrany związane z instalacją  oprogramowania

I już. Po przejściu procedury można bez problemu korzystać z dekodera. Jedynym minusem jest to, że znikają wszystkie zaprogramowane nagrania, trzeba je od nowa ustawiać. Jednak to, co było wcześniej nagrane – zostaje.

W porównaniu z wizytą technika – trwa to o wiele szybciej i bardziej bezproblemowo.




Niezadowolona klientka UPC – cz.2

O swoim niezadowoleniu z poziomu obsługi UPC pisałam tu:

Niezadowolona klientka UPC

Pora na ciąg dalszy.

Kolejny mój telefon do UPC dotyczył rezygnacji z dekodera Horizon i przywrócenia mi usług takich, jakie miałam poprzednio, z dekoderem mediabox. Teoretycznie, zgodnie z tym,co mówiła mi wcześniej konsultantka – mogłam to zrobić w ciągu miesiąca. W umowie była jednak mowa o 14 dni na rezygnację – to też jakaś niespójność, mogąca mieć istotne znaczenie. Ja nie czekałam – zrobiłam to drugiego dnia po instalacji. Konsultantka, na którą tym razem trafiłam, poinformowała mnie, że wypowiedzenie umowy muszę złożyć na odpowiednim formularzu (dostarczonym z umową) i przesłać w wersji elektroniczne do UPC. Wypełniłam, zeskanowałam i przesłałam. Przy okazji dopisując, że rezygnuję z kanałów HBO (trudno, muszę ciąć koszty). Konsultantka oddzwoniła szybko. Chcąc mieć Canal+ Seriale – pakiet Canal+ musiałam wybrać w wersji pełnej, za to w promocji – 2 miesiące za darmo. Dołożono mi też telefon stacjonarny, który do niczego nie jest mi potrzebny, choć jest możliwość przeniesienia darmowych minut na komórkę. Jednocześnie okazało się, że rezygnacja z HBO wymaga złożenia osobnego wypowiedzenia i trwa miesiąc. Ponieważ wszystko działo się w lipcu, składając rezygnację na koniec lipca  – w sierpniu jeszcze będę miała HBO i będę musiała za ten miesiąc zapłacić.

Następnego dnia przyszedł technik, zabrał Horizon, zainstalował mediabox. Sprawdziłam wszystkie kanały – były te, które powinny być, a ja z całą przyjemnością zabrałam się za ustawianie ulubionych kanałów, nagrywanie programów itp. Umiem czytać, obsługa mediabox jest zdecydowanie przyjaźniejsza niż Horizon – nie trafiają do mnie wielkie obrazki na ekranie i konieczność długiego przedzierania się przez nie, aby odnaleźć to, czego szukam.
Do końca lipca brakowało jeszcze 10 dni, więc postanowiłam poczekać i wymówienie złożyć dopiero 31-go. Niestety, nie udało mi się. Tydzień później, gdy chciałam wejść na jeden z kanałów HBO – pojawił mi się komunikat, że mój abonament nie obejmuje tego kanału. Znowu zadzwoniłam i okazało się, że rzeczywiście – w moim pakiecie nie ma HBO…. Przedstawiłam sytuację konsultantowi, zdziwił się i nawet był gotowy włączyć mi ponownie, ale w tej sytuacji, upewniając się, że na pewno w rachunku za sierpień nie będzie opłaty za HBO – zrezygnowałam.

Rachunek, który przyszedł za sierpień zawiera bardzo dużo pozycji – jest tam również wyrównanie za lipiec i to z uwzględnieniem poszczególnych okresów. Całość do zapłaty to 51zł – czyli całkiem nieźle.
I to byłoby na tyle, gdyby nie to, że wczoraj wieczorem znowu padł mi dekoder…Tym razem jednak trafiłam na bardzo kompetentnego konsultanta z obsługi technicznej i udało się problem rozwiązać od razu.



Niezadowolona klientka UPC

Z usług UPC korzystam od wielu lat, już nawet nie pamiętam od kiedy. I tak jak standard usług jest moim zdaniem całkiem znośny, tak na poziom obsługi klienta narzekam niestety coraz częściej. Obecnie jestem na tym etapie, że nie wierzę już ani jednemu słowu konsultantów. A na blogu, pod tagiem UPC też uzbierało mi się kilka notek:

UPC

Przez ostatnie miesiące płaciłam za pakiet usług ok.185zł miesięcznie. Był w tym internet oraz telewizja, w tym pakiety Canal+ oraz HBO. Kilka tygodni temu padł mi dekoder (mediabox). W ogóle nie dawało się go włączyć ani wyłączyć, ciągle się resetował. Zadzwoniłam na infolinię, umówiłam się na wizytę technika na dzień następny, w godzinach rannych. Przy okazji dałam się namówić na wypróbowanie nowego dekodera Horizon. Oczywiście w promocji, z atrakcyjną ceną, z dodatkowym pakietem My Prime za darmo. Na tym ostatnim mi akurat nie zależało – nie ma tam atrakcyjnych nowości, ale skoro za całość miałam płacić 167zł miesięcznie, to oszczędność wydawała się spora.
Następnego dnia poranek spędziłam na oczekiwaniu na technika. Miał być w godz.8.00 – 10.00, nie zjawiał się. Zastanawiałam się już po jakim czasie mogę zadzwonić do UPC, aby spytać, kiedy dojedzie, gdy dostałam maila z UPC. Standardowe podziękowanie za wybór usług UPC itp.itd. Przypomnienie, że technik przyjdzie następnego dnia w godz.8.00 – 10.00.
Wściekłam się – skoro w poniedziałek umawiam się “na jutro” – to zgodnie z moim kalendarzem jest to wtorek, a nie środa. A w dodatku w mailu zawarta była informacja, że docelowa kwota abonamentu, po zakończeniu okresu promocyjnego wyniesie 220zł…..

Od razu chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do UPC. Zażądałam wymiany uszkodzonego dekodera, jednocześnie rezygnując z tej super kosztownej promocji na Horizon. Konsultant, który odebrał telefon nie mógł nic zrobić, gdyż nie on zakładał zdarzenie w systemie i obiecał mi jedynie, że zaraz skontaktuje się ze mną konsultantka, z którą rozmawiałam poprzedniego dnia i wyjaśni sprawę. Rzeczywiście, po kilku minutach zadzwoniła. Zgodnie z jej wyjaśnieniami – termin z wtorku na środę przestawił “system” i ona nie miała na to wpływu. I zupełnie nie rozumie skąd wziął się mail z kwotą 220zł – ona w systemie widzi 167zł i na pewno ta kwota będzie na umowie papierowej, którą monter przyniesie do podpisania. A poza tym – w ciągu 30 dni mogę zrezygnować z tego nowego dekodera i powrócić do starych usług.

Technik przyszedł następnego dnia. Podłączył nowy dekoder. Czytałam przy nim umowę, z kalkulatorem w ręku i wyszło mi, że płacić będę nawet mniej niż podane przez konsultantkę 167zł. Przynajmniej tak mi się wydawało, gdyż sama konstrukcja umowy jest tak fatalna, że trudno się połapać, co i przez jaki okres przysługuje w ramach promocji. Umowa jest zupełnie nieczytelna, a sporo już różnych umów czytałam i analizowałam, nie czuję się tu ignorantką. Podpisałam, monter poszedł, a ja jeszcze raz zabrałam się za dokładne przeczytanie umowy. No i doczytałam się, a przy okazji – doszukałam na nowym dekoderze, jakie faktycznie mam usługi. Przede wszystkim zniknęły kanały HBO – pozostał tylko HBO GO (bezpłatny przez miesiąc, potem płatny). Z pakietu Canal+ straciłam dostęp do Canal+ Seriale. Tego na pewno nie mógł zrekompensować dodawany z automatu pakiet MyPrime, w którym i tak nie znalazłam żadnych ciekawych filmów.

Niezależnie od tego – sam dekoder Horizon wydał mi się zdecydowanie mniej przyjazny w obsłudze niż Mediabox. Cóż, w Horizonie dominuje prezentacja obrazkowa, co sprawia, że wyszukanie na przykład zaplanowanych nagrań wymaga przesuwania obrazów i jest mało czytelne.Pewnie po jakimś czasie bym się przyzwyczaiła, ale patrząc na całość – stwierdziłam, że mam pakiet usług zdecydowanie gorszy niż poprzednio i żadnego plusa przemawiającego na jego korzyść.

Następnego dnia rano zadzwoniłam więc do UPC …..
To już jednak temat na następną notkę….

Elektroniczna faktura obowiązkowa

Czy warto korzystać z elektronicznej wersji faktur? Moim zdaniem tak, chociażby ze względu na ochronę lasów. Z praktycznego punktu widzenia – też nie są mi potrzebne sterty papierów, których i tak nie wykorzystuję. Przelewy robię elektronicznie, nie potrzebuję ani faktury w wersji papierowej ani tym bardziej druku wpłaty. Wyjątkiem jest tu UPC – koszty internetu księguję w kosztach prowadzenia działalności gospodarczej. Ponieważ jednak UPC arbitralnie przyjmuje, że jak ktoś korzysta z internetu, to na pewno albo korzysta także z bankowości elektronicznej albo ma  w domu drukarkę i może sam sobie wydrukować potrzebne druki, nie mam wyjścia – drukuję, choć mam swoje, mało pochlebne zdanie na ten temat. UPC oszczędza na druku oraz na kosztach przesyłki pocztowej, ja tracę papier i tonery.

Wygląda na to, że podobną drogą idą także inni, ostatnio Energa. Ładnych kilka lat temu założyłam sobie konto w EBOK Energa. Wprawdzie nie poraża ani wyglądem ani funkcjonalnością, ale coś tam daje się wyczytać. Ostatnio nawet w miarę poprawnie dostaję komunikaty o terminie zapłaty czy zaksięgowaniu płatności. Oczywiście cały czas przychodziły też faktury papierowe, których rzeczywiście nie wykorzystywałam.
Mniej więcej miesiąc temu dostałam nagle maila z Energi z podziękowaniem za aktywację faktury elektronicznej. Zdziwiło mnie to, gdyż wcale tego nie zrobiłam. Zaczęłam już podejrzewać, że ktoś po cichu nabija sobie jakiś plan premiowy, ale w natłoku zajęć, wyjaśnienie sprawy odłożyłam na później. Nie zdążyłam nic wyjaśnić, gdyż otrzymałam list od Energi. Poinformowano mnie w nim, że od marca br. elektroniczną fakturę aktywowano wszystkim korzystającym z eBOK:

elektroniczna faktura Energa 

Fajnie, w sumie w tym przypadku i tak nie potrzebuje wydruku. Jednak to, co mi się nie podoba to fakt, że nikt mnie wcześniej nie zapytał. Wyraziłabym zgodę, papier do zapłaty za energię nie jest mi potrzebny, ale nie lubię, gdy ktoś za mnie podejmuje arbitralne decyzje. Energa tnie koszty, poprawiając swój wynik finansowy, dlaczego jednak robi to w tak mało elegancki sposób? Może warto byłoby wpierw zapytać, przy okazji sprawdzając, czy przypisany do konta eBOK adres e-mail jest czynny? A gdyby tak na zachętę dać marchewkę w postaci rabatu za choćby 1 kWh? Koszt znikomy, efekt pozytywny, cel osiągnięty. A tak to wizerunkowo nie wygląda zbyt ładnie.


Elektroniczna faktura UPC

Poprzednia notka poświęcona była UPC i  elektronicznemu rozliczeniu zamiast faktury:

Elektroniczne rozliczenie zamiast faktury

Wygląda na to, że jednak można. Za ubiegły miesiąc dosłano mi fakturę w wersji papierowej i zgodnie z obietnicą w tym miesiącu wystawiono mi elektroniczną fakturę, a nie rozliczenie. Właśnie przed chwilą ja pobrałam.
Jeśli ktoś potrzebuje również fakturę, a nie tylko rozliczenie – na wszelki wypadek radzę nie dzwonić, tylko skorzystać z formularza kontaktowego i korespondencję z UPC prowadzić drogą mailową. Ja nauczyłam się tego już wcześniej, gdy niezgodnie z ustaleniami telefonicznymi, nie wyłączono mi pakietu bezpieczeństwa, z którego w ogóle nie korzystałam, ale płacić musiałam. Próbując się wówczas odwołać do rozmowy z konsultantką infolinii i proponując odsłuchanie nagranej rozmowy – dowiedziałam się, że nie ma takiej możliwości, gdyż rozmowy są nagrywane tylko i wyłącznie w celach szkoleniowych. Cóż, czasem warto mieć jakiś ślad ustaleń, więc teraz na wszelki wypadek – nie rozmawiam, a mailuję. Efekty są.


Elektroniczne rozliczenie zamiast faktury

Abonentką UPC jestem już od wielu lat. Ze średnim zadowoleniem, choć ogólnie jestem zadowolona z oferty, za to poziom obsługi klienta uważam za mało satysfakcjonujący i to z tendencją zniżkową – moim zdaniem jest coraz gorzej.
Kilka dni temu, jak co miesiąc dostałam maila od UPC. W tytule jak zwykle – powiadomienie o wystawieniu elektronicznej faktury. Za to w treści już mowa jest nie o elektronicznej fakturze, a elektronicznym rozliczeniu. I rzeczywiście – poza zalogowaniu się okazało się, że faktury nie ma, za to jest rozliczenie: jaka należność, jaki stan konta i bilans. Mnie akurat mało to satysfakcjonuje – koszt internetu wliczam w koszty DG, więc potrzebuję faktury VAT.  Wypełniłam więc formularz kontaktowy UPC i zapytałam, w jaki sposób mogę otrzymać fakturę, a nie rozliczenie. Muszę przyznać, że odpowiedź dostałam już następnego dnia – z reguły trwało to zdecydowanie dłużej.

 

Szanowna Pani,
informuję, że nasza firma nie ma obowiązku wystawiania faktur za usługi telekomunikacyjne dla innych podmiotów niż podmioty gospodarcze.
Potwierdzam, że przekazałam Pana sprawę do Działu Billingu.
Od następnego okresu rozliczeniowego będą dla Pani wystawiane faktury zamiast rozliczeń.
Życzę zadowolenia z usług UPC.

(…)

Fajnie, rzeczywiście kliencie indywidualni nie muszą dostawać domyślnie faktury, standardowo jest to paragon, czy, w przypadku UPC – rozliczenie. Na żądanie klienta sprzedawca ma jednak obowiązek wystawić fakturę i to również dla klienta indywidualnego. Zaparłam, nie widząc powodu, dla którego miałabym zrezygnować z faktury w tym miesiącu. Kontynuowałam korespondencję, podpierając się ustawą o VAT i poprosiłam o wystawienie faktury VAT do rozliczenia nr…  Przy okazji zapytałam też retorycznie – dlaczego zmiany nie zostały zapowiedziane wcześniej. Tu w odpowiedzi dowiedziałam się, że przecież w mailu była informacja o tym, że mogę pobrać elektroniczne rozliczenie. Może szkoda tylko, że nie zmieniono tematu maila – tam nadal jest mowa o fakturze.
W każdym razie – na dzień dzisiejszy czekam na fakturę za m-c kwiecień, wysłaną w formie papierowej, drogą pocztową. Zaoszczędzę więc na druku – choć raz. Niestety, UPC ma dziwny zwyczaj – dla tych klientów indywidualnych, którzy korzystają z internetu – automatycznie przestają przychodzić faktury papierowe, całość (w tym druk do zapłaty) jest tylko w formie elektronicznej. Z pewnością dla firmy tak jest łatwiej i przede wszystkim – taniej, ale moim zdaniem jest to przerzucanie kosztów na klienta. Inna sprawa, że komputer podłączony do internetu wcale nie jest tożsamy z posiadaniem drukarki – nie wiem, na jakiej podstawie więc UPC przyjmuje takie założenie?

A przy okazji – potestowałam trochę Moje UPC – nowy portal dla klientów. To już jednak temat na osobną notkę – uwag mam całkiem sporo.


Całkiem atrakcyjne testowanie HBO

Kilka dni temu dostałam maila od mojego operatora telewizyjno-internetowego czyli UPC. Dowiedziałam się, że w ramach mojego pakietu HBO mogę skorzystać – bezpłatnie dodatkowe usługi. Zainteresowałam się, gdyż oferta wydawała mi się całkiem atrakcyjna. Sam pakiet HBO dostałam od UPC  w ramach utrzymywania klienta, gdy wyraziłam chęć rozwiązania umowy i przejścia do innego dostawcy – na zawsze i całkowicie bezpłatnie. Pisałam o tym tu:
Czy warto dbać o starego klienta?
Teraz, w ramach letniej promocji UPC proponuje mi testowanie : HBO on Demand oraz HBO GO. Czy warto? Cóż, ja sama nie mam zbyt dużo czasu na oglądanie filmów, ale moje osobiste dziecko zainteresowało się, gdy na HBO GO znalazł kilka ciekawych filmów niedostępnych w normalnym pakiecie. Zdecydowaliśmy, że sprawdzimy i potestujemy.
Zalogowałam się do systemu elektronicznej faktury UPC. Już na starcie przywitał mnie komunikat: 

promocja HBO GO 

Komunikat wymagał podjęcia decyzji, nie dawało się go wyłączyć. Wprawdzie był również przycisk “Przypomnij mi później“, ale szczerze mówiąc mało mi się to spodobało.Nie cierpię takich wyskakujących okien. Wprawdzie ja byłam nastawiona, że jakiś regulamin usługi pojawi się po zalogowaniu, ale gdybym chciała sprawdzić tylko fakturę, to byłoby to niespodziewane.
Przeczytałam regulamin, odłożyłam sprawę na później. Dopiero następnego dnia zalogowałam się ponownie i zaakceptowałam usługę. Potem założyłam konto w HBO GO i już bez problemu możemy korzystać.
Teraz pozostaje tylko pamiętać, aby przed końcem września wysłać maila (infolinii nie wierzę, mam złe doświadczenia) z rezygnacją. Jeżeli tego nie zrobię – to zgodnie z tym co zaakceptowałam – od 1 października będę mogła zrezygnować z usługi w regulaminowym terminie wypowiedzenia.
Ciekawe, ile osób zapomni i obudzi się po otrzymaniu faktury za październik?


Sposób na konsultantów infolinii

Infolinie różnych operatorów od ładnych już kilku lat wpisały się w pejzaż naszego życia codziennego. Często psioczymy, wściekamy się, ale chcąc załatwić jakąś sprawę – musimy z niej korzystać.
Moje doświadczenia z infolinią UPC są ostatnio mało budujące. Nie wiem jak to wygląda w statystykach, ale z własnego doświadczenia wiem, że średni czas oczekiwania na zgłoszenie się konsultanta to ok.15-20 minut. Słucham muzyczki i informacji “wszyscy nasi konsultanci są obecnie zajęci”. I niestety wygląda na to, że nawet rozmowa z konsultantem wcale niczego do końca nie załatwia.  

We wrześniu tego roku skontaktowałam się z infolinią UPC przede wszystkim po to, aby zrezygnować z pakietu bezpieczeństwa (w rozmowie z konsultantką podkreślałam to kilkakrotnie) oraz rozważyć rezygnację/zmianę pakietu telewizyjnego. Opisywałam to tu:
Czy warto dbać o starego klienta?
Nowy, znacznie korzystniejszy pakiet telewizyjny dostałam, ale jak zauważyłam dopiero w listopadzie – za pakiet bezpieczeństwa i tak płacę. Złożyłam reklamację – przez formularz na stronie internetowej i okazało się, że UPC nic o tym nie wie, że chciałam z niego zrezygnować. Zdejmują mi to teraz, sprawy z września nie mogą sprawdzić:

(…)niestety nie możemy zapoznać się z nagraniem.
Wprowadzony przez UPC Polska system nagrywania rozmów ma cel szkoleniowy, służy ocenie jakości pracy Konsultantów Obsługi Klienta i podnoszeniu standardu tej obsługi. Rozmowy są nagrywane automatycznie i wybierane losowo. Z tego względu, nie posiadamy nagrania. (…)

I co mogę z tym zrobić? Jedyne, co przychodzi mi do głowy to maksymalne ograniczenie rozmów z infolinią. I założenie zeszytu, w którym będę zapisywać nazwiska osób z infolinii, z którymi rozmawiam. Kiedyś taką metodę miałam w kontaktach służbowych z wewnętrzna infolinią firmową i się sprawdzała. Każdy konsultant na początku rozmowy zawsze się przedstawia – wystarczy głośno poprosić o powtórzenie nazwiska, gdyż chcę je zapisać…
Rozmawiając z kimś, kto ma świadomość, że nie jest anonimowym konsultantem infolinii, a konkretną osobą z imienia i nazwiska, można znacznie więcej i bardziej wiarygodnie załatwić. Poza tym składając reklamacje – też zawsze lepiej powoływać się na konkretną osobę.
Może to jest jakiś sposób?

 

%d