Problem z fakturą

W ramach cięcia kosztów postanowiłam ostatnio zmienić hosting witryny internetowej. Do tej pory korzystałam z nazwa.pl, ale gdy na ostatnio fakturze proforma zobaczyłam, że opłata znowu wzrosła, postanowiłam poszukać tańszego dostawcy. Skorzystałam z promocji i wykupiłam miejsce na serwerze na portalu home.pl. Wyszło mi prawie 500zł taniej, więc z pewnością się opłacało. Niestety, już na starcie okazuje się, że mam problem, choć wcale nie technicznej natury. 

Tydzień temu, 23-go grudnia pierwszą sesją Elixiru z mojego banku wyszły 2 przelewy: do nazwy.pl z opłatą za domenę oraz do home.pl z opłatą za serwer. Jeszcze tego samego dnia z home.pl dotarł do mnie mail, że płatność została przyjęta i mam czekać na informację o fakturze – wybrałam opcje faktury elektronicznej. Dzień później pobrałam sobie fakturę z nazwa.pl i ciągle czekam na home.pl. Poniżej minęło już 7 dni, a w panelu klienta ciągle nie widać faktury. Zadzwoniłam więc na infolinię i dowiedziałam się, że mam się nie denerwować, gdyż na pewno otrzymam fakturę i to z taką datą – jak zapłaciłam. A tak w ogóle – to ich wewnętrzny regulamin mówi o tym, że faktura jest wystawiana w ciągu 7 dni roboczych. To ostatnie mnie nieco wkurzyło, więc spokojnie wytłumaczyłam konsultantowi, że ustawa o VAT jest aktem prawnym zdecydowanie wyższego rzędu niż wewnętrzne regulaminy firm, a więc mało mnie to obchodzi. Poza tym kończy się miesiąc, kwartał i rok, mamy XXI wiek i wystawienie faktury w wersji elektronicznej nie powinno stanowić żadnego problemu.
Podobno faktura powinna się pojawić jutro do godz.12.00. Mam nadzieję, że tak będzie, ale jak na pierwsze zetknięcie – nie jestem zachwycona. Coś tam jednak nie gra, skoro tak długo trwa wystawianie faktur. Mam nadzieję, że później będzie lepiej, ale chyba już jestem nieco zrażona.

 


 

 

Poświąteczne wyprzedaże

Końcówka grudnia to okres dorocznych wyprzedaży – wielkie wietrzenie magazynów i robienie miejsca na nowe towary. Czy warto skorzystać? Oczywiście, pod warunkiem, że robimy to rozsądnie i z rozwagą, w dodatku niewielką wagę przywiązując do przekreślonych cen na metce. Praktyka wskazuje, że w wielu przypadkach jest to radosna twórczość handlowców i nie ma nic wspólnego z ceną w wersji podstawowej. Łatwo można się nabrać. Zdecydowanie lepiej traktować takie wyprzedażowe zakupy jako zupełnie normalne, w tanim sklepie. To pomoże zachować dystans i kupić tylko to, co faktyczne chcemy i potrzebujemy, za atrakcyjną cenę. Sama przekreślona wysoka cena to nie wszystko i wcale nie świadczy o korzystnym zakupie. Nie ma sensu wydawać pieniędzy tylko dlatego, że jest wyprzedaż. Pomijając już wszystkie inne aspekty – to warto pamiętać, że styczeń z reguły jest długim i ciężkim finansowo miesiącem.

A tak niejako przy okazji – ostatnio z niemiłym zdziwieniem zauważyłam, że została zlikwidowana sieć sklepów Vabbi. Szkoda, lubiłam tam robić zakupy. Outlet z dużym wyborem wiele marek, ceny atrakcyjne.

No i skoro o wyprzedażach mowa – to do końca grudnia trwa promocyjna wyprzedaż we wszystkich księgarniach GW Helion.Ceny niższe o 20%

Księgarnia biznesowa Onepress 

Promocja na ebooki – to nawet 60%:

 Księgarnia z ebookami

Warto skorzystać.


Emaile z światecznymi życzeniami

Jesteśmy w środku wysyłania świąteczno-noworocznych życzeń. Kiedyś były to tradycyjne kartki świąteczne, dziś zdecydowanie dominują maile z życzeniami.
W ramach autopromocji – proponuję aplikacje Excela wysyłającą mail z życzeniami (choć nie tylko, można wstawiać dowolną treść i zdjęcia) do wielu adresatów z listy. Każdy mail jest wysyłany do jednego adresata, więc odpada problem oflagowania jako SPAM.

Wygląda to tak:

Wszystkie szczegóły są tu:

Aplikacja do mailingu

 

Ekologiczna czyli jaka?

Wigilia już za tydzień. Dla mnie to pora, aby zacząć rozglądać się za choinką. Żywą – jakoś nie mogę się przemóc, aby zdecydować się na sztuczną. Zapach prawdziwej choinki w domu jest tak niepowtarzalny, tak przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, że nie da się go niczym zastąpić. Nawet biorąc pod uwagę, że mieszkanie w bloku i centralne ogrzewanie zdecydowanie skracają pobyt takiej choinki w domu i tak warto.

Czy jest to ekologicznie? Sama się zastanawiam, tym bardziej, ze moda się tu zmienia. Kiedyś ekologiczna była choinka sztuczna. Uzasadnienie było oczywiste: kupując plastikowe, chronimy te prawdziwe, rosnące sobie w lesie. Teraz zdecydowanie więcej zwolenników ma teoria, że ekologiczne są żywe choinki. Są sadzone w specjalnych szkółkach, więc środowisko leśne wcale nie ubożeje przez ich wycinkę. Po świętach trafiają na kompost, gdzie w naturalny ekologiczny sposób się rozkładają. W przypadku plastikowych – trwa to latami…

Jednym słowem – w najbliższych dniach muszę kupić choinkę. Na szczęście na osiedlu jest miejsce, gdzie co roku jest wiele punktów sprzedaży choinek. Nie wiem jeszcze jaka jest tegoroczna cena – w sumie dobrze byłoby mieć choinkę ładną, świeżą, pachnącą, wyższą od mojego osobistego syna (to podobno warunek konieczny) i przy okazji nie zbankrutować. Na jodłę kaukaska nie będzie mnie stać, ale świerk wprawdzie krócej postoi, za to piękniej pachnie.

choinka

 


 

%d