Niemieccy uczeni wymyślili….

Od dwóch miesięcy jedna z moich skrzynek mailowych jest zasypywana wiadomościami obiecującymi mi szybki, pewny i bezbolesny zarobek z handlu na giełdzie. W krótkim czasie mogę zostać milionerką wykorzystując program, który sam inwestuje w akcje, tylko takie, które na pewno przyniosą zysk następnego dnia.

Treść maila to różne wariancje takiego tekstu:

Zdolni niemieccy matematycy wymyslili program, ktory sam gra na gieldzie.
Uzupelniasz bilans a on juz sam rozpoczyna handel przynoszacy wylacznie zysk…
Nie beda to nierealne zyski..
Program dokonuje kupna na gieldzie tylko w przypadku calkowitej pewnosci, ze nastepnego dnia przyniesie ci ono zysk!
Jesli analiza wskazuje male prawdopodobienstwo sukcesu – program zaprzestaje gry. On podejmuje tylko pewne operacje…

Jesli tym programem zaczna poslugiwac sie miliony osob – zostanie zabronione jego uzywanie w obawie przed zburzeniem calego systemu finansowego.. 

Temat – to różne warianty “w ciągu miesiąca zarobiłem na samochód“, “wiem jak cię uszczęsliwić“, “jutro cała Polska będzie u twoich stóp” itp. Same maile przychodzą z różnych adresów, różniących się także domenami. Co ciekawe – jako nadawca zawsze jest używane jakieś popularne polskie imię i nazwisko np. Zbigniew Wisniewski, Ewa Nowak itp. Cechą wspólną wszystkich takich maili jest brak polskich znaków diakrytycznych. Czyli Michal Zielinski obiecuje milionowe zyski na gieldzie itd.
Oczywiście w każdym mailu jest link, w który należy kliknąć, aby móc skorzystać z tej cudownej oferty. Nie klikałam i nie sprawdzałam, co należy zrobić dalej. Nie wiem więc, czy program trzeba zakupić, aby móc z niego korzystać, czy też wystarczy po prostu tylko przelać środki do zainwestowania i oczekiwać krociowych zysków.

Maile przychodzą regularnie, wszystkie wpadają do wiadomości-śmieci, więc nie mam z nimi większego problemu. Zastanawiam się tylko czy i ile osób klika w ten link, chcąc sprawdzić czy może naprawdę nie da się w ten sposób zarobić? I jakie są tego konsekwencje? Widać, że akcja jest przygotowana na dość szeroką skalę, choć maile trafiają do mnie tylko na skrzynkę Wirtualnej Polski. Co ciekawe, w sieci oprócz narzekania na namolny spam, nie znalazłam wielu informacji na ten temat. Może jednak powoli mądrzejemy i nie wierzymy już w cudowne sposoby na wzbogacenie?



Losowo wybrany numer

Kilka dni temu odebrałam telefon z zupełnie nieznanego mi numeru 856881756. Odezwała się pani, przedstawiając się imieniem i nazwiskiem, które także kompletnie nic mi nie mówiło. Spytała, czy może zadać mi kilka pytań, na co odpowiedziałam, że nie. Kolejne pytanie było o możliwość kontaktu w innym terminie, na co również się nie zgodziłam i sama zadałam pytanie: skąd dzwoni i skąd ma mój numer telefonu? Odpowiedź, którą usłyszałam jest moim zdaniem dziwna.
Przede wszystkim, żeby dowiedzieć się jaką firmę reprezentuje – muszę wyrazić zgodę. Powołała się tu na jakiś artykuł ustawy o telekomunikacji. Wyjaśniła także, że nie ma moich danych osobowych, a numer telefonu został wybrany losowo, jako ciąg cyfr generowanych przez komputer. Nie pozostało mi więc innego, jak poinformować panią, że w takim kończymy rozmowę i rozłączyć się.

Cóż, muszę się dokładnie przyjrzeć tej ustawie. Mam wątpliwości, czy informowanie rozmówcy o tym, skąd się dzwoni jest z nią niezgodne. To raczej swoista ochrona nazwy firmy, żeby nie występowała w kontekście nękania spamem telefonicznym. Po wyrażeniu zgody na przedstawienie oferty, zawsze jest wytłumaczenie, że przecież się zgodziłam, sama i dobrowolnie.
Nie wiem tylko jak w świetle prawa wygląda na takie losowo wybrane numery? O samej firmie to nie świadczy chyba zbyt dobrze – w końcu czy nie prościej jest kupić taką gotową bazę danych? I trafiać z ofertą do konkretnych ludzi, a nie na chybił-trafił?

Wrzuciłam ten numer w Google’a – często wyszukiwany numer. W większości opisany jako firma z Białegostoku sprzedająca ubezpieczenia.

 


Emaile z światecznymi życzeniami

Jesteśmy w środku wysyłania świąteczno-noworocznych życzeń. Kiedyś były to tradycyjne kartki świąteczne, dziś zdecydowanie dominują maile z życzeniami.
W ramach autopromocji – proponuję aplikacje Excela wysyłającą mail z życzeniami (choć nie tylko, można wstawiać dowolną treść i zdjęcia) do wielu adresatów z listy. Każdy mail jest wysyłany do jednego adresata, więc odpada problem oflagowania jako SPAM.

Wygląda to tak:

Wszystkie szczegóły są tu:

Aplikacja do mailingu

 

Spamować też trzeba umieć

Na platformie Blox prowadzę kilka różnych blogów. Każdy o innej tematyce, najstarszy ma już 7 lat. Dorobiłam się na nich PageRanku na poziomie 3 – 5, więc z punktu widzenia pozycjonowania pewnie warto umieścić na nich link do innej strony.
Na blogu jest to akurat proste – umieszcza się komentarz, w podpisie dodając adres do strony w internecie. Czytając niektóre komentarze widać ewidentnie, że właśnie o ten link chodzi, a sam komentarz najczęściej powstaje metodą Kopiuj – Wklej i zupełnie nie pasuje ani do tematu notki ani do rodzaju bloga. Tego typu komentarze na ogół wycinam, pozostawiam tylko te, w których autor zadał sobie trochę trudu i komentował na temat.

Mniej więcej 1,5 miesiąca temu na 2 moich blogach w ciągu jednego dnia pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy. Większość omdlewająco banalna i bez polotu – “ciekawa notka”, “świetne rozwiązanie”, “bardzo ciekawy blog”, “ciekawe, nie znałem tego wcześniej”, choć w kliku przypadkach autor się postarał i komentował wprawdzie krótko, ale na temat.
Wyraźnie jednak było widać, że głównym celem spamera było wypromowanie strony selly.pl….
Miesiąc temu dostałam maila od jakiegoś Kamila, kto podając się za autora prosił o wykasowanie linków. Poprosiłam o wyjaśnienie i dowiedziałam się, że były pisane na zlecenie, a komentujący nie otrzymał wynagrodzenia za swoje komentarze, więc chce je usunąć. Cóż, oszustów w sieci jest sporo, a niepłacenie za wykonaną pracę z pewnością zasługuje na potępienie. Nie wiem jednak (i zupełnie mnie to nie interesuje) jak wyglądały uzgodnienia pomiędzy Kamilem i jego zleceniodawcą. Komentarze wykasowałam, gdyż spam na pewno nie wpływa na wartość moich blogów. Okazało się jednak, że kilka z nich przeoczyłam i kilka dni temu pod tamtymi komentarzami pojawiły się kolejne, również prowadzące do strony selly.pl, ale tym razem o zupełnie innym wydźwięku: “artykuł jest beznadziejny”, “beznadziejny blog”, “najgorszy blog to właśnie ten” itp.
Wygląda na to, że niejaki Kamil próbuje w ten sposób wymusić na mnie wykasowanie tych przeoczonych komentarzy. Mało mi się to podoba, gdyż w żaden sposób nie czuję się stroną w jego sporze o brak zapłaty za wykonane zlecenie. Nie uważam też, żebym ja sama była zleceniodawcą Kamila i musiała dostosowywać się do jego żądań. Moje blogi i umieszczone na nich notki wcale nie muszą wzbudzać zachwytu we wszystkich, którzy na nie trafiają, każdy ma prawo do swojego zdania i opinii, więc raczej je zostawię. Tym bardziej, że zupełnie nie mam czasu na wojenki z udającymi pozycjonerów spamerami.
Inna sprawa, że taki zalew komentarzy na blogu wcale nie służy zwiększeniu Pageranku. Pozycjonowanie to też sztuka, w której ilość wcale nie musi się przekładać na jakość. 




 

Pozycjonowanie i optymalizacja stron

Twój własny mailing

Prowadząc działalność gospodarczą trzeba co jakiś czas przypominać klientom o własnym istnieniu. Idealnie nadają się do tego newslettery informujące o tym, co nowego, ciekawego, promocyjnego. Taki mailing przydaje się takz eróznym organizacjom, grupom itp.itd.

Tym razem, w ramachautopromocji mój projekt komercyjny – mailing Outlooka rozsyłany poprzez skoroszyt Excela. Wpisujemy temat maila, treść, dołączamy załącznik i wysyłamy. Każdy mail jest wysyłany osobno do pojedyńczego adresata z listy adresowej, nie ma więc problemu oflagowania go jako SPAM czy tez otrzymanai inofrmacji z naszej własnej skrzynki pocztowej, że to my jesteśmy spamerem, gdyż za lista adresów do wysłania jest zbyt długa. Obsługa prosta i trwa to szybko. Na wydłużenie wpływa tylko duża lista adresów (możliwe do 5000) i duże załączniki. W takim jednak wypadku – zator może się utworzyć już tylko w samej skrzynce pocztowej, przy wysyłaniu.

Tu filmik obrazujący działanie aplikacji:

A tu link do strony, gdzie można pobrać demo programu:

Mailing Microsoft Outlook


%d