Z usług UPC korzystam od niepamiętnych czasów, to była pierwsza telewizja kablowa dostępna na moim osiedlu. Owszem, zdarzało mi się narzekać, ale generalnie nie było źle. Przynajmniej w porównaniu z jakością usług i obsługą klienta po przejęciu przez Play.
W sieci można znaleźć wiele krytycznych ocen. Na Facebookowym forum mojego osiedla co chwilę pojawiają się posty z pytaniami o innych operatorów. Ja też zauważyłam, że jest gorzej: częściej pojawiają się problemy z internetem, zniknęła część funkcji dekodera i to takich, z których korzystałam. Póki co jednak jakoś sobie radzę, aż tak źle nie jest, żebym myślała o zmianie.
Dwa dni temu jednak trochę się wściekłam. Weszłam na swoje konto klienta, aby pobrać fakturę. Od razu zauważyłam, że kwota do zapłaty jest wyższa niż zwykle. Wzrosła cena internetu –
o 25%. OK, jestem w stanie to zrozumieć, wszystko podrożało, a ja za internet od dawna płaciłam ok.23zł, więc niewiele. Zdecydowanie jednak nie podobało mi się to, że o podwyżce dowiaduję się w trakcie okresu rozliczeniowego z faktury. Czy nie powinnam była wcześniej dostać jakiejś informacji wcześniej? Weszłam na chat, podyskutowałam z bootem, który w końcu przekierował mnie do kogoś z obsługi. Niestety, dowiedziałam się tylko, że w kwietniu powinnam była dostać informację o podwyżce, ale już bez żadnych szczegółów na jaki adres mailowy ją wysłano.
Finalnie zadzwoniłam na infolinię. Od razu na starcie wybrałam opcję rezygnacji z usług. Staram się nie podejmować ważnych decyzji pod wpływem emocji, ale wśród kilku moich usług jest też telefon stacjonarny. Połączenie internetowe, pakiet 60 bezpłatnych minut, opłata 5zł . Został mi sprzed wielu lat, gdy w ramach jakiegoś tam pakietu załapałam się na większą promocję. Kiedyś korzystałam z niego rzadko, od dawna już wcale. Już kiedyś myślałam o tym, aby z niego zrezygnować, ale ciągle zapominałam. Tym razem zdecydowałam się.
Rozmowa poszła szybko i sprawnie. Konsultantka miła i sympatyczna, a jednocześnie nie była namolna i nie próbowała wciskać mi na siłę żadnych dodatkowych usług. Przyjęła rezygnację z telefonu, namówiła mnie na zgody marketingowe i zmniejszyła mi finalnie rachunek o ok.20zł.
Też nie umiała mi jednak wyjaśnić, dlaczego nie zostałam wcześniej uprzedzona o podwyżce. Przyczynę odkryłam sama godzinę później. I okazało się, że to raczej nie wina Play.
Ale to już temat na kolejną notkę czyli:
Filtr antyspamowy na serwerze pocztowym