Energia elektryczna. Ile i za co płacimy?

 oszczędzanie energii 

O tym, że trzeba oszczędzać prąd wiedzą wszyscy. Argumentów jest sporo, głównie ekologicznych. Dbając o środowisko, wyłączamy niepotrzebne urządzenia, zwracamy uwagę na klasę energetyczną eksploatowanych urządzeń itp.itd. To wszystko z pewnością jest bardzo ważne, ale nie mam złudzeń, że najważniejszym czynnikiem motywującym do oszczędzania energii elektrycznej jest jej koszt. A to oznacza, że warto się przyjrzeć dokładnie rachunkom.

Moim dostawcą energii jest Energa SA. Mieszkam w Gdańsku, więc jest to lokalnie uzasadnione. Nigdy nie szukałam też innego dostawcy – z czasów pracy w TP SA za dobrze pamiętam problemy i nieporozumienia wynikające z częściowego uwolnienia pętli abonenckiej. Mieszkam w bloku, nie mam dostępu do licznika elektrycznego – wszystkie są w zamkniętym pomieszczeniu w piwnicy. Co 2 miesiące przychodzi pracownik Energi i spisuje ich stan. A potem dostaję fakturę. Przyjrzałam się ostatniej.

 rachunek za prąd

kliknij obrazek, aby go powiększyć

W punkcie 1 jest opłata za energię. Zużyłam 476 kWh x 0,2414zł = 114,91zł netto.
To jest dla mnie proste i oczywiste. Wątpliwości mam patrząc na kolejne pozycje czyli pkt2. Opłata abonamentowa – da się też jakoś przełknąć, ale kolejne pozycje są już mniej oczywiste:

  • opłata sieciowa stała
    odzwierciedla ponoszone przez operatora systemu dystrybucyjnego koszty utrzymania urządzeń energetycznych. Jej wysokość zależy od rodzaju układu pomiarowego zainstalowanego u klienta (jednofazowego lub trójfazowego),
    – opłata za dzierżawę licznika elektrycznego? Czy jeszcze coś innego?
  • opłata sieciowa zmienna całodobowa
    pochodna ilości zużytej energii, odzwierciedlająca koszty przesyłu energii za pomocą sieci elektroenergetycznej, w tym bilansowanie zapotrzebowania.  
    – wartość też uzależniona od zużytych kWh. Dlaczego jest wykazana osobno? No chyba, że podpisałabym umowę z innym dostawcą energii i ten punkt musiałabym i tak opłacać na fakturze z Energi?
  • opłata jakościowa
    pochodna ilości zużytej energii, odzwierciedlająca utrzymywanie standardów jakości dostawy. Jej wysokość ustala operator systemu przesyłowego – Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA; .  
    – to już dla mnie kompletny absurd. Płacę dodatkowo za to, że Energa spełnia jakieś warunki wynikające z umowy z inną spółką? A co mnie to obchodzi? Idąc do sklepu po masło interesuje mnie to, czy jest świeże, a nie do jakiej temperatury w lodówce zobowiązał się sklep wobec mleczarni.
  • opłata OZE
    na stronach Energi brak informacji, ale z tego co wiem, to jest opłata za konieczność zakupu energii wytwarzanej przez Odnawialne Źródła Energii.Wygląda na to, że przerzucana na klientów….
  • opłata przejściowa
    jest to opłata niezwiązana w jakikolwiek sposób z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa dystrybucyjnego i najogólniej mówiąc stanowi przychód wytwórców (elektrowni) mający na celu pokrycie kosztów rozwiązanych kredytów bankowych zaciągniętych wcześniej na rozbudowę mocy wytwórczych. Wyznacza ją Urząd Regulacji Energetyki na podstawie ustawy o zasadach pokrywania kosztów powstałych u wytwórców w związku z przedterminowym rozwiązaniem umów długoterminowych sprzedaży mocy i energii elektrycznej.  
    – czyli elektrownia wzięła kredyt, a ja go spłacam?
    

W tym wszystkim brakuje mi już tylko opłaty za ratowanie nierentownych kopalń.

Czy tak wyglądają tylko rachunki Energi czy także innych dostawców energii elektrycznej?


Elektroniczna faktura obowiązkowa

Czy warto korzystać z elektronicznej wersji faktur? Moim zdaniem tak, chociażby ze względu na ochronę lasów. Z praktycznego punktu widzenia – też nie są mi potrzebne sterty papierów, których i tak nie wykorzystuję. Przelewy robię elektronicznie, nie potrzebuję ani faktury w wersji papierowej ani tym bardziej druku wpłaty. Wyjątkiem jest tu UPC – koszty internetu księguję w kosztach prowadzenia działalności gospodarczej. Ponieważ jednak UPC arbitralnie przyjmuje, że jak ktoś korzysta z internetu, to na pewno albo korzysta także z bankowości elektronicznej albo ma  w domu drukarkę i może sam sobie wydrukować potrzebne druki, nie mam wyjścia – drukuję, choć mam swoje, mało pochlebne zdanie na ten temat. UPC oszczędza na druku oraz na kosztach przesyłki pocztowej, ja tracę papier i tonery.

Wygląda na to, że podobną drogą idą także inni, ostatnio Energa. Ładnych kilka lat temu założyłam sobie konto w EBOK Energa. Wprawdzie nie poraża ani wyglądem ani funkcjonalnością, ale coś tam daje się wyczytać. Ostatnio nawet w miarę poprawnie dostaję komunikaty o terminie zapłaty czy zaksięgowaniu płatności. Oczywiście cały czas przychodziły też faktury papierowe, których rzeczywiście nie wykorzystywałam.
Mniej więcej miesiąc temu dostałam nagle maila z Energi z podziękowaniem za aktywację faktury elektronicznej. Zdziwiło mnie to, gdyż wcale tego nie zrobiłam. Zaczęłam już podejrzewać, że ktoś po cichu nabija sobie jakiś plan premiowy, ale w natłoku zajęć, wyjaśnienie sprawy odłożyłam na później. Nie zdążyłam nic wyjaśnić, gdyż otrzymałam list od Energi. Poinformowano mnie w nim, że od marca br. elektroniczną fakturę aktywowano wszystkim korzystającym z eBOK:

elektroniczna faktura Energa 

Fajnie, w sumie w tym przypadku i tak nie potrzebuje wydruku. Jednak to, co mi się nie podoba to fakt, że nikt mnie wcześniej nie zapytał. Wyraziłabym zgodę, papier do zapłaty za energię nie jest mi potrzebny, ale nie lubię, gdy ktoś za mnie podejmuje arbitralne decyzje. Energa tnie koszty, poprawiając swój wynik finansowy, dlaczego jednak robi to w tak mało elegancki sposób? Może warto byłoby wpierw zapytać, przy okazji sprawdzając, czy przypisany do konta eBOK adres e-mail jest czynny? A gdyby tak na zachętę dać marchewkę w postaci rabatu za choćby 1 kWh? Koszt znikomy, efekt pozytywny, cel osiągnięty. A tak to wizerunkowo nie wygląda zbyt ładnie.


%d bloggers like this: