Blue Monday

 

 Blue monday

No to znowu mamy dziś Blue Monday czyli najbardziej depresyjny dzień w roku. Wypada on zawsze w poniedziałek ostatniego pełnego tygodnia stycznia.

Dlaczego właśnie ten dzień? Przyczyn jest kilka: *

  • zapomnieliśmy już o świątecznym, pogodnym nastroju i wpadliśmy w wir codziennej bieżączki
  • już widać, że nasze noworoczne postanowienia znowu w zderzeniu z rzeczywistością okazały się nierealne do wykonania
  • zbliża się termin spłaty różnego rodzaju kredytów, debetów czy zadłużeń na kartach kredytowych, tym boleśniejszych, im bardziej zaszaleliśmy w grudniu
  • dni jeszcze są krótkie i mamy mało kontaktu z dobroczynnym działaniem światła słonecznego

To już wystarczy. Mglista, jesienna pogoda też raczej nie poprawia nastroju. Jakoś trzeba ten dzień przetrwać.  

* w tym roku Blue Monday nie dotyczy “frankowiczów” – oni jeszcze ciągle są pod działaniem czarnego czwartku, kiedy to kurs franka poszybował bardzo w górę.

Buwi kontra Kiwi

Zima to taki okres, kiedy porządne czyszczenie i pastowanie butów ma znaczenie nie tylko ze względów estetycznych, ale także w celu ich właściwej konserwacji. Piasek, sól, woda – to wszystko fatalnie wpływa na nasz obuwie i musimy się przed nim zabezpieczać. Dobra pasta do butów ma więc kluczowe znaczenie.

pasta Buwi

Zawsze miałam bardzo dobre zdanie o paście Buwi. Dobra, porządna pasta, którą dobrze rozprowadzało się po butach. Miała też dobre właściwości ochronne, dobrze zabezpieczając obuwie przed przemakaniem. Nie wszędzie można było ją kupić, w odwiedzanych przeze mnie sklepach raczej bywa niż jest, ale gdy na nią trafiałam – kupowałam. Niestety, ostatnio bardzo się zawiodłam – kupiłam 2 różne pudełka: bezbarwną i czarną i praktycznie nie dało się jej użyć. Już po otwarciu pasta wyglądała jakby podsuszona. Przy próbie pastowania – w zasadzie dawało się tylko nieudolnie rozsmarowywać grudki pasty – co było nie tylko mało skuteczne, ale i dawało raczej kiepski efekt.

Kupiłam więc pastę konkurencyjną – Kiwi.

pasta Kiwi

Po otwarciu – pasta ładna, świeża. Doskonale rozprowadza się po powierzchni buta. Widać naprawdę efekt. Ta pasta jest taka, jak powinna być.

Nie wiem, co może być przyczyną, że trafiłam na tak felerną Buwi, ale podejrzewam, że przyczyną może być opakowanie. Porównując pudełka – widać, że to od Buwi jest jakieś kiepskie, pewnie też mało szczelne. Po kilkakrotnym otwarciu – lekko już zniekształcone, nie daje się porządnie zamknąć i pasta wysycha coraz bardziej. Wygląda więc na to, że opakowanie ma duże znaczenie. Co z tego, że w środku wyrób ma wysoką jakość, skoro sprzedawane w kiepskim pudełku – traci tą jakość i praktycznie nie nadaje się do użytku?


Kosztowna chwila nieuwagi

Czasem mała chwila nieuwagi może okazać się bardzo kosztowna w skutkach – to oczywista oczywistość. W sieci bardzo często można się natknąć na różnego rodzaju próby wyłudzeń, fałszywe strony itp.itd. Wydawało mi się zawsze, że jestem odporna na wszelkie tego typu niebezpieczeństwa, ale wczoraj prawie dałam się nabrać. Przeglądając Facebooka trafiłam na informację o bulwersującym zachowaniu pijanej matki. Wiadomość była zatytułowana “Zobacz, co ta pijana matka wyprawia ze swoim synem” i zalinkowany filmik. Wprawdzie rzadko klikam w tego typu newsy, ale ostatnio jestem przemęczona psychicznie i fizycznie, tu dziecku dzieje się krzywda – kliknęłam. Trafiłam na stronę, na której poinformowano mnie, że serwer z filmikiem w celu sprawdzenia wiarygodności potrzebuje mój numer telefonu. To już wystarczyło mi do włączenia wszystkich dzwonków alarmowych. Na czym niby ta weryfikacja miałaby polegać? I co ma z tym wspólnego mój numer telefonu? Oczywiście nic nie wpisywałam, stronę od razu opuściłam. Ciekawe, jaką usługę premium włączyłabym sobie przez wpisanie telefonu? Ile by  mnie to kosztowało? Obawiam się, że całkiem sporo 🙂
Czujności nigdy dość…

Wyprzedaże w pełni

Przełom roku to tradycyjny już czas wietrzenia magazynów i związanych z tym wyprzedaży. Teraz właśnie jest najlepszy czas na zakupy po naprawdę atrakcyjnych cenach. Dotyczy to zarówno sklepów internetowych, jak i tych w realu.

Na początek proponuję wielką wyprzedaż ebooków w księgarniach GW Helion:

Wyprzedaż ebooków

%d