Metoda małych kroczków

Większość z nas pewnie ma do załatwienia jakieś szeroko pojęte porządki, za które trudno się zabrać. Sterta narasta, na jej uporządkowanie konieczne jest więc coraz więcej czasu i coraz trudniej się za nią zabrać. Jak sobie z tym poradzić? Ja stosuję zasadę małych kroczków.
Wyobraźmy sobie, że na dysku mamy katalog ze zdjęciami. Zdjeć przybywa, a my ciągle nie mamy czasu, aby je porządnie opisać i uporządkować, wstawić do albumu itp.  Sumienie nas gryzie, coraz trudniej odszukać w tym galimatiasie to co potrzebujemy i ciągle sobie obiecując – odkładamy sprawę na później. I ciagle jest bałagan.
Metoda małych kroczków opiera się przed wszystkim na systematyczności. Postanawiamy sobie, że codziennie porządkujemy co najmniej 2 zdjęcia. Czasu zajmuje to mało,  ale jeżeli bedziemy to robić systematycznie – to już po miesiacu uporządkowanych będzie 60 zdjęć. Owszem, w takim tempie to może to trwać lata świetlne, ale alternatywą jest nie mieć nic uporządkowanego. A tak naprawdę – to czasami wystarczy ruszyć taki stosik, żeby nabrać chęci i z rozpędu co któryś dzień zrobić nie 2 , ale 20 zdjęć. Małymi krokami dojdziemy do celu.
Tym bardziej, jeśli przyjmiemy zasadę, że przegrywając zdjęcia z aparatu na komputer – od razu je opisujemy i porządkujemy. Tak, aby zaległości nam nie rosły, tylko malały.

Metodę małych kroczków oczywiście mozemy stosować nie tylko do zdjęć. Każdy z nas ma do zrobienia coś, co z braku czasu ciagle odkłada na później.

%d