Reklamacja w UPC

W poprzedniej notce opisywałam swoją próbę zgłoszenia awarii w UPC poprzez formularz na stronie internetowej:

UPC znowu na cenzurowanym

Historia ma swój ciąg dalszy, a moja korespondencja z UPC kwitnie. Na zgłoszenie telefoniczne technik przyszedł i wymienił mi dekoder. Dzień później dostałam do wypełnienia ankietę na temat stanu zadowolenia z dokonanej naprawy. Oceniłam wysoko, ulżyłam sobie za to przy odpowiedzi na pytanie czy i dlaczego poleciłabym innym usługi UPC…

W piątek po godz.18.00 – czyli w ostatnich minutach 7- dniowego terminu, w jakim powinnam dostać odpowiedź – zadzwonił konsultant. Zaczął od tego, że zgłaszałam awarię, ale widzi, że już serwis był i wymieniono dekoder. Na moje stwierdzenie, że nie mogąc się doczekać na reakcję, w końcu zgłosiłam awarię telefonicznie, z rozbrajającą szczerością przyznał, że mają dużo klientów i nie nadążają z obsłużeniem wszystkich. Niestety, wcale mnie to nie wzruszyło, tym bardziej, że bezrobocie w kraju nie jest niskie i bez problemu można zapewnić odpowiednią ilość pracowników.

Dziś rano złożyłam reklamację – przez formularz na stronie internetowej. Pytam o wysokość zniżki w abonamencie za czas awarii dekodera, a także reklamuję opłatę za pakiet bezpieczeństwa, z którego zrezygnowałam w miesiącu wrześniu. I w październiku i w listopadzie opłata za niego znalazła się na fakturze.  
I czekam na odpowiedź.


UPC znowu na cenzurowanym

Klientem UPC jestem od wielu lat, na tym blogu też często o tym pisałam:
UPC
I coraz bardziej jestem niezadowolona. Nie tylko pogorszyła się jakość usług, to jeszcze w dodatku poziom obsługi klienta jest na fatalnym poziomie.
Od kilku dni znowu sprawdzam to na własnej skórze. W piątek w ubiegłym tygodniu zaczął mi siadać internet. Chwilami bardzo dobrze, chwilami nic, chwilami transfer liczony na poziomie kilkudziesięciu kb/s. Wybrałam się do sąsiadki – u niej to samo. No więc chwyciłam za telefon. Oczywiście musiałam wysłuchać po kolei wszystkich automatycznych zapowiedzi, odpowiedzi i nagranych porad. Przy okazji jednak dowiedziałąm się, że w przyszłym tygodniu będą prace planowe i przez kilka godzin nie będzie niczego. Fajnie, szkoda tylko że nikt w UPC wpadł na pomysł, aby taki komunikat umieścić również w internecie. W miejscu do tego przeznaczonym nie ma żadnej informacji.

 

komunikaty UPC

A potem, jak zwykle muzyczka i cierpliwe czekanie na zgłoszenie się konsultanta. Gdy po 20 minutach w końcu zgłosił się żywy człowiek – rozmawiał ze mną tak, jakby miał do czynienia z tą blondynką z reklamy UPC. A ja akurat jestem brunetką….
Internet akurat zaczął działać dobrze, uszkodzenia nie stwierdzono.
W sobotę było też w miarę dobrze. Połączenie straciłam tylko raz i to na dosyć krótko. Gdy jednak chwyciłam za pilota od telewizora, aby obejrzeć nagrany wcześniej film – okazało się, ze nic z tego. Wszystko to, co było nagrane – zniknęło, 100% wolnego miejsca. Próba nagrani czegokolwiek tez kończy się niepowodzeniem. W traakcie ogladania programu na żywo wprawdzie mogę zatrzymac program, ale o wszelkim cofaniu, przewijaniu itp. można zapomnieć, trzeba wyłączać dekoder. Nagrywarke ostatnio miałam wymienianą we wrześniu i od początku wydawało mi się, ze coś jest z nią nie tak. Póki jednak działała – nie było problemu. Teraz wygląda na to, że po prostu padł dysk nagrywarki.
Chcąc oszczędzić sobie kolejnych kosztów rozmów (czyli wysłuchiwania komunikatów, muzyczki itp.)  telefonicznych z UPC – postanowiłam zgłosić awarię przez formularz na stronie UPC. Wypełniłam, wysłałam dostałam mailem automatyczne potwierdzenie. I czekam. Wygląda jednak na to, że w UPC ktoś przeoczył fakt, ze mamy XXI wiek. Kompletny brak reakcji. Wczoraj wieczorem więc zadzwoniłam. Połączenie uzyskałam już po 15 minutach – to sukces. O dziwo – serwis przyjdzie już dziś, a nie jak to zwykle bywało – po 4 dniach od zgłoszenia.
Ciekawe, co będzie dalej? Tym razem mam zamiar upomnieć się o zmniejszenie abonamentu za czas awarii. I pewnie będę miała temat na następną notkę 🙁

 

Czy warto dbać o starego klienta?

Od dawna już zauważyłam, że większość atrakcyjnych ofert operatorów tlekomunikacyjnych, dostawcó internetu czy banków jest skierowana w kierunku pozyskania nowych klientów. Tu akurat rywalizacja jest ostra i wystarczy jako nowy klient wyrazić zainteresowanie, aby doradcy od razu zaoferowali pełna ofertę w atrakcyjnej (przynajmniej na początku) cenie. Dbałości o tych, którzy już są klientami jakoś nie widać.
Ostatnio ostro tnę koszty w każdej dziedzinie i zabrałam się także za porządkowanie swojej umowy z UPC. Mam od nich internet i telewizję. Stwierdziłam, że płacę za dużo i muszę ograniczyć usługi, żeby płacić mniej. Weszłam na stronę UPC chcąc sprawdzić co mogłabym dostać, ale okazało się, że nie jest to takie proste. Wszystkie oferty są opatrzone gwiazdką i umieszczonm gdzieś na dole strony odnośnikeim, że dotyczy to nowych klientów.  Teoretycznie mogłabym zrezygnować  z usług, a po ofertę mógłby wystąpić mój syn, ale pojawił się problem. Wprawdzie usługi są na mnie jako osobę fizyczną, ale opłatę za internet wliczam sobie do kosztów prowadzonej DG, więc faktura musi być na mnie. Przeglądając to wszystko zaczęłiśmy więc rozważać kwestię rozbicia usług tzn. internet pozostałby w UPC, natomiast telewizję wzięłibyśmy z Cyfry+, korzystajac oczywiscie z oferty dla nowych klientów.
Zadzwiniłam do UPC i gdy w BOK-u usłyszano, że chcę rezygnować z części usług – od razu przełączono mnie do działu utrzymania. Na początek usłyszałam tam, że UPC może mi zaoferować umowę na kwotę niższą o 30zł, na 2 lata. Trochę wyższy będzie internet, tracę część programów z obecnego pakietu. Poprosiłam o czas do namysłu i umówiłam się na telefon na nastepny dzień. A następnego dnia, już uzbrojona w szczegóły oferty Cyfry+, zaczęłam się już bardziej dopytywać o terminy i formę wypowiedzenia telewizji, gdyż w sumie oferta Cyfry+ wydawała mi się to atrakcyjniejsza – mogłam mieć więcej za niższą sumę. Wóczas okazało się, że jednak wyjątkowo mogę skorzystać ze specjalnej oferty, która wprawdzie juz wygasła, ale w drodze wyjątku….  Rachunek nizszy o 35zł, wyższy internet i znacznie rozszerzony pakiet programów telewizyjnych – nie tylko te, które mam obecnie, ale gratis całe HBO (bez terminu i bez zobowiązań). Jak widać – jednak można. Umowa na rok.
Może to jest sposób na otrzymanie ciekawej oferty, nawet jeśli się nie jest nowym klientem? Wystarczy zgłosić chęć odejścia…

 

Rozżalony klient UPC

Tę notkę chciałam napisać już wcześniej, ale zawsze coś mi wypadało. Tkwiący we mnie żal jest jednak tak duży, że muszę o tym napisać.
Ostatnio mam trudny okres, interesy idą kiepsko i coraz bardziej muszę się gimnastykować, aby związać koniec z końcem. Moja codzienność to gaszenie pożarów, jakoś jednak muszę sobie radzić. Podobno człowiek nie sznurek, wszystko wytrzyma…

Dwa miesiące temu dostałam fakturę z UPC – telewizja i internet stacjonarny. Nie miałam tyle środków, żeby zapłacić całość. Zapłaciłam 2/3 należności i poprzez formularz na stronie napisałam do BOK. Do tej pory zawsze płaciłam w terminie, teraz nie mogłam, więc poprosiłam o przedłużenie terminu zapłaty, zobowiązując się jednocześnie do zapłacenia brakującej kwoty najpóźniej z płatnością kolejnej faktury. Mniej więcej po tygodniu dostałam odpowiedź i to wcale nie z automatu. Podpisana z imienia i nazwiska starsza specjalistka poinformowała, że moja prośba została odnotowana. UPC prosi o zapłacenie brakującej kwoty najszybciej jak to będzie możliwe.
Kilka dni później o świcie wstałam i okazało się, że nie mam ani internetu ani telewizji… Był to akurat dzień, na który przypadał termin płatności kolejnej faktury. Pieniądze już miałam i miałam w planach zapłacenie rachunku. Bez internetu okazało się to utrudnione, ale jakoś sobie poradziłam. Usługi włączono mi ponownie 3,5 dnia później. 

Bez internetu ciężko się żyje. Z telewizją było łatwiej, tym bardziej, że sygnał analogowy był i wystarczyło przełączyć kabel z dekodera na telewizor.
Oczywiście wydzwaniałam ciągle do UPC, ale firma ta nie przewiduje możliwości przesłania jakąkolwiek drogą pokwitowania. Jedna standardowa odpowiedź: usługi zostaną włączone w terminie 3 dni po zaksięgowaniu. O tym, co należy rozumieć pod tym określeniem, skoro numer konta bankowego jest ściśle związany z numerem abonenckim i mamy XXI wiek – nikt już nie potrafił mi wyjaśnić. Tak samo jak nikogo nie interesował otrzymany przeze mnie wcześniej mail. Po zaksięgowaniu i już. Standard obsługi jest tak schematyczny, że na moje uwagi o tym, jak bardzo jestem rozżalona zaistniałą sytuacją – zaproponowano mi polecenie zapłaty. Na moje pytanie – w czym ma to pomóc, jeżeli na koncie nie ma środków – odpowiedzi nie uzyskałam. Zaraz potem jednak zaoferowano mi poszerzenie pakietu kanałów telewizyjnych. Tylko raz standard został przełamany. Ponieważ mam zwyczaj zapisywania nazwisk osób, z którymi rozmawiam, na zakończenie jednej z takich pogawędek chciałam potwierdzić i spytałam: rozmawiałam z panią G.? W odpowiedzi usłyszałam: panna G.
W tym momencie faktycznie to ja nie znalazłam już żadnej odpowiedzi….

Wiem, że rachunki trzeba płacić i zawsze staram się robić to w terminie. Wydawało mi się jednak, że w ramach dbania o długoletniego klienta, można było potraktować mnie nieco łagodniej i nie wyłączać mi usług z powodu opóźnienia. Tym bardziej, że 2/3 opłaty było uiszczone, chodziło tylko o niedopłatę.
Niestety, dla UPC to wszystko nie ma znaczenia. Przykre to, ale prawdziwe. Na pewno nie jest to firma, w której dba się o klienta.  


Kto rano wstaje….

…temu UPC nie działa.
Cóż, zawsze miałam naturę skowronka, nie sowy. Wstaję wcześnie, za to wieczorami wcześnie padam. Dziś obudziłam się wyjątkowo wcześnie, gdyż o 4.00. W kompletnych ciemnościach – niestety, dni są już coraz krótsze – zobaczyłam jak mój dekoder UPC się resetuje.  W wszysko byłoby fajnie, gdyby nie to, że od tej pory nic się nie zmieniło tzn. włącza się, ładuje i wyłącza. Niezaleznie od braku dostępu do jakiegolkwiek programu – restartujący się dekoder uniemożliwia dostęp nawet do tego, co mam nagrane. Już prawie 3 godziny. Można zadzwonić, ale o tej godzinie tylko i wyłącznie w celu wysłuchania automatu. Podobno technicy będą od godz.7.00.

Awarie się zdarzają – to jest akurat normalne. Choć ja mam wrażenie, że w UPC ostatnio są coraz częściej. Jak nie telewizja – to internet. Przez całe lato – co najmniej raz w tygodniu reklamowałam problemy z dostępem do sieci. Tydzień temu – był technik – na części kanałów telewizyjnych miałąm pikselozę, części nie było wcale. Dobry odbiór był tylko na tych, których nie oglądam. Podciągnął sygnał na szafce, wymienił mi dekoder. Jak widać – przez tydzień było dobrze.

Chyba muszę zajrzeć do umowy i zacząć egzekwować odszkodowania za brak dostępu do opłacanych usług. Z czasów pracy w dawnej firmie pamiętam, że to z reguły działao najbardziej mobilizująco.

aktualizacja:
Jestem już po rozmowie z serwisem. I jeszcze bardziej wściekła. technik przyjdzie jutro w godz.12.00 do 15.00. Czyli cały dzisiejszy dzeiń jestem bez dostępu do telewizji, a co najmniej połowę jutrzejszego stracę na czekanie na naprawę.
I owszem, wiem, że telewizja to złodziej czasu i można bez niej żyć. Problem polega na tym, że pracując przy komputerze – mam włączony TVN24 i wiem, co się dzieje na świecie.
Poza tym – nie cierpię ograniczeń, Telewzior moze być wyłączony, gdyż ja tak chcę, a nie dlatego, że nie mogę go włączyć.

%d