Zmiana formy opodatkowania

Dziś, 20 stycznia to ostatni dzień na zmianę formy opodatkowania działalności gospodarczej na rok 2014. Jeżeli nie złożymy takiej deklaracji – obowiązywać będzie takie zasady jak w roku poprzednim. Kolejną zmianę możemy zgłosić w terminie do 20 stycznia 2015 roku, ale będzie obowiązywać od przyszłego roku. 

Do wyboru mamy:

  • opodatkowanie na zasadach ogólnych
    czyli podatek obliczany na podstawie normalnej skali podatkowej. Jest to jedyna forma opodatkowania umożliwiająca wspólne rozliczenie współmałżonków czy osób samotnie wychowujących dzieci wspólnie z dziećmi.
  • podatek liniowy
    w wysokości 19% dochodów. Opłaca się przy osiąganych dochodach powyżej
    100 tysięcy zł rocznie – w takiej sytuacjo opłaca się skorzystać z opodatkowania liniowego.
  • ryczałt ewidencjonowany
    w zależności od rodzaj u wykonywanej działalności płacimy podatek w wysokości
    3 do 20%. Podatek jest opłacany od przychodów, nie ma możliwości odliczenia kosztów. 

  • karta podatkowa
    stała kwota miesięcznego podatku wyznaczona przez Urząd Skarbowy, uwzględniająca rodzaj działalności oraz uwarunkowania lokalne.

Więcej szczegółów można znaleźć na przykład tu:

Jaką formę rozliczenia z fiskusem wybrać dla działalności gospodarczej?

Ja dla swojej DG zostaję przy rozliczeniu na zasadach ogólnych.


 

Podatkowy patriotyzm

Czy współczesny patriotyzm może/powinien być wyrażany poprzez płacenie podatków?Jestem patriotką, więc nie kombinuję i nie oszukuję, tylko uczciwie płacę podatki i to tam, gdzie mieszkam? Może coś w tym jest?
Ostatnio w mediach głośno o firmie LPP, która w ramach “optymalizacji podatków” przeniosła licencje na swoje marki Reserved, House oraz Mohito na Cypr oraz do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Cała firma nadal działa w Polsce, produkuje i zarabia, tu odprowadza podatki. Na czym więc polega różnica? Na zmniejszeniu podstawy opodatkowania wynikającej z zysku zmniejszonego o opłaty licencyjne. W skrócie mówiąc – firma LPP dostaje od swych spółek-córek faktury za prawo do korzystania ze swoich marek. Faktury kosztowe pomniejszają zysk firmy w kraju, do naszego budżetu wpływa mniej środków. Wprawdzie spółki-córki w ten sposób zarabiają, ale w uważanych za podatkowe raje krajach – jakie ma to znaczenie?

O sprawie szeroko piszą media. Na Facebooku powstało już kilka grup wzywających do bojkotu wyrobów “wyprowadzonych” marek. Można to zrozumieć. Wprawdzie podatków nikt nie lubi płacić, ale takie wyprowadzanie zysków do innych krajów nie robi jednak dobrego wrażenia. Wprawdzie żyjemy w czasach globalnej gospodarki światowej, ale jeżeli nie przez podatki – to jak można poznać “narodowość” danej spółki? Co dziwi – to fakt, dlaczego nagłośniona została akurat sprawa LPP? Przecież spółek “optymalizujących podatki” jest wiele. Gdy swego czasu pracowałam w TP SA – też sporo się mówiło o tym, że rebranding marki TP na Orange, związany z koniecznością uiszczania opłat licencyjnych, też zmniejsza zyski firmy w kraju. W tamtym wypadku było to jednak o tyle zrozumiałe, ze większościowym akcjonariuszem firmy jest France Telecom – firma francuska. Mając do wyboru płacenie podatków we Francji lub w poszczególnych krajach będących miejscem działania firm należących do grupy kapitałowej, wybierają Francję – to oczywiste. W przypadku LPP – niestety tak nie jest.
Czy warto jednak bojkotować wyroby tej firmy? Teoretycznie nie – jakie inne marki mamy do wyboru? Polskiej alternatywy jednak nie widać. Choć szkoda, że społeczny wizerunek firmy nie jest jednak taki czysty, jak byśmy chcieli. Tym bardziej, że już wcześniej, po katastrofie fabryki w Bangladeszu, nie był nieskazitelny.
Spółka zarobi, akcjonariusze będą zadowoleni. Wizerunek społeczny? Może nie warto się przejmować? Choć czegoś chyba jednak szkoda….


Rewolucja w VAT?

Portale biznesowo-finansowe przeglądam stale, starając się być w miarę na bieżąco. Newsy
z ostatnich dni donoszą o wielkiej rewolucji związanej z ustawą o VAT. Zmiany weszły w życie
z dniem 1 stycznia 2014r. Przeglądam je i próbuję się zorientować – co one oznaczają dla mnie?
Zmieniły się terminy wystawiania faktur. Nie jest to już najpóźniej 7 dni od wykonania usługi, czas ten został wydłużony. Obecnie fakturę można wystawić w terminie do 15-go dnia miesiąca następnego po wykonaniu usługi czy dostarczeniu towaru. Nie zmienia to jednak faktu, że obowiązek podatkowy powstaje i tak w momencie realizacji zlecenia. W moim przypadku nie zmienia się więc nic – faktury wystawiam od razu. Nie planuję też wystawiania faktur przed faktem – obecnie jest taka możliwość (na 30 dni przed).

Bardziej niepokoi mnie natomiast kwestia odliczenia VAT. Od wczoraj prawo do odliczenia VAT występuje po spełnieniu 2 warunków:

  • otrzymania faktury
  • powstania obowiązku podatkowego u wystawcy faktury

Jakoś zupełnie nie czuję tego drugiego punktu. Może dotyczy to faktur wystawianych przed wykonaniem usługi? Coś zamiast faktury proforma? Cóż, stosuję zasadę, że faktury księguję zawsze z datą ich otrzymania, więc chyba też się tu niewiele dla mnie zmienia?
Na szczęście nie handluję stalą czy złomem, więc nie muszę pilnować, czy mój kontrahent odprowadził VAT…..

A gdyby ktoś potrzebował – tekst jednolity ustawy o VAT jest tu:

Ustawa o VAT – tekst jednolity


 

Pomyłka w formularzu VAT-7k

W poprzedniej notce opisywałam wysyłanie formularza VAT-7k poprzez oficjalna aplikację Ministerstwa Finansów czyli e-Deklaracje:

e-Deklaracje i formularz VAT-7k

Wspomniałam tam też, że popełniłam tam błąd – zwykła, głupia pomyłka, ale o poważnych konsekwencjach. Rozliczenie za II kwartał br. złożyłam w formie papierowej, oczywiście w terminie. Teraz, w październiku, postanowiłam to zrobić właśnie poprzez e-Deklaracje. Poszło szybko i sprawnie. Po wysłaniu i wydrukowaniu kopii oraz UPO zobaczyłam jednak, że zamiast zaznaczyć 3 kwartał, wpisałam 2 kwartał. Od razu uświadomiłam sobie, że mogą być z tego kłopoty – rozliczenie 2 kwartału wysłane w październiku, a w dodatku – w drugim kwartale miałam nadwyżkę VAT-u do przeniesienia na kolejny okres rozliczeniowy, natomiast w 3 kwartale – już do zapłaty. Jeżeli to moje stare zeznanie (złożone prawidłowo i w terminie) zostało zastąpione przez to nowe, z wpisanymi danymi dotyczącymi faktycznie 3 kwartału – to wesoło nie będzie. Co więc powinnam zrobić? Wydawało mi się, że logiczne jest jedno wyjście – złożenie korekty za 2 kwartał. Zrobiłam więc korektę, podając jako przyczynę jej składania błędne oznaczenie kwartału – wysłałam. Zaraz potem wysłałam kolejne – tym razem za 3 kwartał. Potwierdzenia doszły, więc wszystko w porządku. Przynajmniej tak mi się wydawało.
Na początku listopada odebrałam telefon z mojego Urzędu Skarbowego. Bardzo miła i życzliwa pani zadzwoniła do mnie, żeby wyjaśnić, co namieszałam w tych rozliczeniach VAT. Szczegółowo wszystko wyjaśniłam, ale okazało się, że system jednak tak nie zadział. Z punktu widzenia systemu komputerowego fiskusa – okazało się, że moja korekta została dołączona do pierwszego zeznania – tego prawidłowego, papierowego, natomiast nadal wisi w powietrzu to moje błędne zeznanie. Uporządkowałyśmy to, a konkretnie – pani stwierdziła, że anuluje to moje błędne zeznanie, pozostanie tylko to prawidłowe oraz korekta. Wprawdzie w tym momencie ta korekta nie ma już sensu, gdyż wyszło na to, że koryguję dobre zeznanie, w dodatku w korekcie jest to samo, co w złożonym, ale co tam.

I tak naprawdę – nadal nie wiem, co mogłam zrobić w takiej sytuacji? Rozumiem, że złożyć formularz podatkowy można tylko raz, a później – tylko korekty. Ma to sens. Jednak pomyliłam się (w końcu każdy ma prawo do pomyłki) i wyszło jak wyszło. Chyba najlepiej byłoby jednak, gdyby system nie przyjął tego mojego zeznania, odrzucając je z powodu tego, że wymagana jest korekta, gdyż w systemie już jest formularz. Chyba szkoda, że nie ma takiego zabezpieczenia. Jakoś nie wydaje mi się, żeby popełniony przeze mnie błąd był taki bardzo wyjątkowy i zdarzający się raz na 10 milionów formularzy podatkowych.


 

e-Deklaracje i formularz VAT-7k

Fanką e-Deklaracji jestem od dawna, nie pamiętam już kiedy ostatnio składałam rozliczenie roczne w formie papierowej. Po co się męczyć, skoro szybko i sprawnie można to zrobić w formie elektronicznej?
Jakiś czas temu, trochę przypadkiem, zauważyłam, że wśród dostępnych formularzy są także formularze służące do rozliczenia VAT. Zainteresował mnie przede wszystkim formularz VAT-7k, z którego korzystam. A ponieważ październik był dla mnie bardzo pracowity, stwierdziłam, że szkoda czasu na bieganie do US i rozliczę VAT za 3 kwartał właśnie w ten sposób.

katalog formularzy podatkowych

Nie musiałam się zastanawiać, czy mam aktualny formularz (w tym roku były zmiany), wpisałam dane, cała resztę wyliczył oczywiście automat. Autoryzacja – kwotą przychodu z rocznego rozliczenia za 2011 rok (czyli PIT składany w kwietniu 2012 roku). Kliknęłam Wyślij, po chwili dostałam UPO i już. Wydrukowałam i schowałam do segregatora i zaraz potem zorientowałam się, że popełniłam błąd. To już jednak temat na oddzielną notkę, gdyż tak naprawdę – nadal nie wiem, co powinnam była zrobić. W każdym razie nie ma to nic wspólnego z aplikacją e-Deklaracje – ona zadziałała naprawdę szybko i sprawnie.
Polecam każdemu.

 


 

 

Skutki uboczne afery Amber Gold

W ubiegłotygodniowym numerze Newsweeka znalazł się ciekawy artykuł przypominający aferę Amber Gold. Czy poza bezpośrednio zainteresowanymi ktoś jeszcze śledzi tę sprawę? Rok temu o tej porze afera zajmowała wszystkie medialne czołówki, politycy chcieli powołania komisji śledczej, reporterzy czatowali pod budynkiem gdańskiej prokuratury, a teraz? Raz na kwartał pojawi się informacja o kolejnym przedłużeniu aresztu dla małżeństwa P. i tyle.
Artykuł w Newsweeku trochę aktualizuje doniesienia, choć wygląda na to, że w samym śledztwie niewiele się dzieje. Syndyk szuka pieniędzy, podejmowane są próby wyśledzenia operacji finansowych Amber Gold – nic spektakularnego. Jedyne ciekawostki – to fakt uniknięcia odpowiedzialności przez wszystkich urzędników państwa powiązanych ze sprawą Marcina P. Włos  z głowy nie spadł ani pani prokurator, która nie potrafiła dostrzec przestępstwa w działalności biznesowej Marcina P., ani pracownikom gdańskiej skarbówki, którzy jakoś dziwnie tracili z oczu Amber Gold i jej rozliczenia podatkowe. Nawet postępowanie wobec kuratora Marcina P. zakończyło się umorzeniem postępowania. Kto wie, czy jak tak dalej pójdzie, to czy za jakiś czas nie zostaną także uniewinnieni małżonkowie P.? Obyśmy tylko nie musieli płacić odszkodowań za ich długi areszt….

A co z poszkodowanymi czyli klientami firmy Amber Gold? Mają przechlapane i to z każdej strony. Pierwsze podsumowania działań syndyka spółki wskazują, że klienci mogą ewentualnie liczyć na zwrot ok.10% wpłaconego kapitału i to gdzieś za 2, 3 lata. Niewiele, ale dla niektórych klientów AG utrata pieniędzy to nie jedyny problem. Podobno fiskus zaczął analizować skąd niektórzy mieli środki na założenie wysokich lokat. Porównując niskie zarobki czy emerytury i kilkadziesiąt tysięcy wrzucone do Amber Gold – zaczęto prosić o wyjaśnienia. Biorąc pod uwagę, że podatek od nieujawnionych dochodów wynosi 75% – może się okazać, że ten złoty interes to najgorsza inwestycja w życiu. Podobno są już tacy, którzy próbują wycofać od syndyka swoje roszczenia.
Cóż, stracić mogą wszyscy wokół, ale fiskus zawsze i wszędzie znajdzie swoje źródełko.


Sprzedaż akcji France Telecom

O tym jak rozliczyć przychody z dywidendy akcji France Telecom pisałam już kilka razy:
Podatek od dywidendy
W tym roku ten problem mnie ominął: na wiosnę 2012 roku sprzedałam akcje. Oczywiście wiąże się to także z koniecznością rozliczenia podatku, choć już na innych zasadach.

Do rozliczenia przychodów ze sprzedaży akcji służy formularz PIT-38. Swoje obliczenia oparłam na podstawie rozliczenia przesłanego z BNP Paribas z Francji. Przy sprzedaży akcji – nie jest pobierany podatek przez francuskiego fiskusa. W rozliczeniu są natomiast wykazane kwoty związane z kosztami operacyjnymi rachunku – w sumie ok. 4€.
W poz.22 PIT-38 wpisałam się kwotę brutto (po przeliczeniu z € na PLN), w poz.23 – te koszty związane z rachunkiem. Dochód do opodatkowania wynikający z różnicy tych kwot to poz.26.
W poz.30 – stawka opodatkowania 19%. Korzystałam z formularza interaktywnego, więc należny podatek wyliczył się automatycznie. PIT-38 można także wysłać drogą elektroniczną – ja jak co roku zrobiłam to poprzez oficjalną aplikację MF czyli e-Deklaracje. Poszło szybko i sprawnie, po minucie miałam już potwierdzenie czyli UPO.

Oczywiście PIT-38 to nie wszystko – tu rozliczane są tylko dochody ze sprzedaży akcji. Zupełnie oddzielną sprawą jest natomiast kwestia normalnego rozliczenia przychodów osiągniętych w ubiegłym roku. Prowadzę DG, więc w moim przypadku jest to PIT-36 – też wysłany drogą elektroniczną.
Pojawił mi się jednak problem – z PIT-38 wyszła mi kwota do zapłaty – 334zł, natomiast z rozliczenia PIT-36 – 304zł do zwrotu. Gdyby było to na jednym formularzu – sprawa byłaby prosta: bilans to 30zł do zapłacenia. Niestety, przy 2 formularzach powinnam zapłacić 334zł i czekać, aż fiskus odda mi 304zł. Fajnie, ale jak ktoś liczy każdą złotówkę tak jak ja, dość bolesne. Zrobiłam więc inaczej. Ponieważ z zupełnie innych przyczyn musiałam złożyć korektę PIT-36 (też przesłałam droga elektroniczną, można) w polu na uzasadnienie korekty dopisałam także prośbę o kompensatę nadwyżki na poczet należności PIT-38. A ponieważ w kontaktach z fiskusem wolę dmuchać na zimne (i tak mam za dużo kłopotów), dodatkowo napisałam podanie do Naczelnika mojego US z prośbą o wzajemną kompensatę obu należności. Brakującą kwotę 30zł oczywiście dopłaciłam.
I już.

Dziś ostatni dzień składania rocznych rozliczeń podatkowych. Zdecydowanie lepiej nie ryzykować i wysłać. Nawet błędy można potem skorygować korektą, brak zeznania w ogóle – to automatyczna kara. Nie warto.


Formularze podatkowe na stronach Ministerstwa Finansów

Raz na jakiś czas zaglądam na internetowe strony Ministerstwa Finansów. Głównie po to, aby ściągnąć elektroniczną i interaktywną wersję formularzy.Ładnych kilka miesięcy temu strona została radykalnie przebudowana. Teraz ma rzeczywiście ładny, profesjonalny wygląd, ale znaleźć na niej cokolwiek – to głównie metoda prób i błędów. W dodatku już kilkakrotnie okazywało się, że można kliknąć jakiś link i w oczekiwaniu na załadowanie podstrony, spokojnie pójść do kuchni zaparzyć kawę.
Ostatnio szukałam formularzy VAT-7k i VAT-UE. Udało mi się – formularze VAT są tu:

Formularze VAT

Niestety, okazało się, że próba ich pobrania kończy się komunikatem:

komunikat MF

Cóż biorąc pod uwagę, że na bieżąco ściągam wszystkie aktualizacje, Adobe Readera również, wydawało mi się to nieco dziwne. Na wszelki wypadek sprawdziłam, czy mam najnowszą wersję – wszystko OK.

Problem akurat jest spowodowany zmianą ustawień najnowszej wersji przeglądarki Mozilla Firefox. Żeby pobrać taki formularz interaktywny musimy wejść w menu Narzędzia –> Opcje

Mozilla Firefox ustawienia

Przechodzimy do karty Aplikacje, a następnie zmieniamy ustawienia odczytu plików interaktywnych z wbudowanej wtyczki Adobe Reader na aplikację Adobe Reader.

Mozilla Firefox ustawienia

Podobne problemy występują także w przeglądarkach Chrome. Tam jednak próba otwarcia formularza nawet nie wyświetla komunikatu o błędzie – po prostu otwieranie trwa, trwa i trwa….

Tak, wiem że zmiana ustawień przeglądarek nie jest winą Ministerstwa Finansów. Jednak problem polega na tym, że dotyczy najpopularniejszych przeglądarek, a nie każdy użytkownik internetu jest informatykiem. Jeżeli ktoś wchodzi na stronę Ministerstwa Finansów i albo widzi komunikat w j.angielskim albo bezskutecznie czeka na załadowanie

pobieranie formularza

– do kogo ma pretensje? Do właściciela strony, nie da się ukryć.
I co z tego, że w dziale “Pytania i odpowiedzi” jest wyjaśnienie? Jeśli mam problemy z załadowaniem, to zniechęcam się i szukam innych źródeł.A co myślę o błędach na stronie MF – to moje 🙂

Dla mnie samej przy tej okazji – zauważyłam, że w aplikacji e-Deklaracje też jest dostępny formularz VAT-7k. Ta aplikacja akurat działa bardzo dobrze – roczne rozliczenie składam w ten sposób już od kilku lat i jestem bardzo zadowolona.
Jeśli ktoś jeszcze nie korzystał – polecam. Instrukcja jak pobrać, wypełnić i wysłać jest w kolejnych notkach otagowanych hasłem
e-Deklaracje

I ponownie polecam – dla kogo przekazać 1% podatku:
Co słychać u Julki?



Co słychać u Julki?

O Julce piszę na tym blogu już po raz kolejny. Wcześniejsze notki jej poświęcone i opisujące jej historię są tu:
Julka Formella
I jak zwykle – w kontekście pomocy.

Biorąc pod uwagę, że podatki wszyscy płacimy i aby pomóc, wystarczy przeznaczyć 1% podatku – nie kosztuje nas to nic. Dla Julki stanowi to natomiast szansę na rehabilitację, która pozwoli jej chodzić. Intelektualnie rozwija się wspaniale – jest bardzo rezolutną dziewczynką. Ograniczeniem są niestety nóżki…
Naprawdę szczerze zachęcam do wsparcia Julki. Na pomoc zasługuje zarówno ona sama, jak i jej Rodzice, którzy potrafili małemu, choremu dziecku zapewnić pełen ciepła i miłości dom. To wielka sztuka.

Julka Formella

kliknij w obrazek, aby go powiększyć

Właśnie trwa szczyt składania PIT-ów. Wykorzystajmy możliwość i pomóżmy Julce 1% naszego podatku.

Jak zachwiałam budżetem państwa…

Nie opłaca się być zbyt pazernym – można wówczas więcej stracić niż zyskać. Niestety, wyraźnie widać, że o tej zasadzie zapomina nasz minister finansów. Co z tego, że w budżecie wpisano wysokie przychody z mandatów, skoro kierowcy się zbuntowali i w ramach protestu nie będą przekraczać prędkości w zasięgu działania fotoradarów?
Zdecydowanie bardziej w cieniu, bez spektakularnych akcji, zagrożona jest także inna pozycja budżetowa: wpływy z akcyzy na papierosy.

 papierosy

Cena paczki papierosów jest już tak wysoka, że nie da się już normalnie palić. Biorąc pod uwagę, że składa się ona głównie z różnego rodzaju podatków i akcyzy – główne zasługi odstraszania od palenia ma więc minister Rostowski. Ostrzegający przed zgubnymi skutkami palenia minister zdrowia był jednak zbył mało przekonujący, sięgający do kieszeni palaczy minister finansów ma efekty i to bardzo wymierne. Choć budżetowe skutki takich działań mogą być mało korzystne.
Rząd zarżnął kurę znoszącą złote jaja?
Skoro po raz pierwszy od wielu lat wpływy z opodatkowania papierosów spadną i to wg szacunków – o 1 miliard złotych? Ciekawe, gdzie minister poszuka brakujących wpływów?

Ja sama też się do tego przyczyniłam. Kolejna podwyżka akcyzy od stycznia tego roku podziałała na mnie dopingująco. Z dnia na dzień przeszłam na e-papierosa i jestem z tego bardzo zadowolona. Koszty są nieporównywalnie niższe.
Swoją drogą – gdy zawsze mówiłam, że nie mogę rzucić palenia w trosce o budżet państwa – wydawało mi się, że żartuję. Jak jednak widać – efekty są jak najbardziej wymierne i poważne. Ledwo rzuciłam palenie i już budżet państwa jest zagrożony.


%d