e-PIT – pierwsze starcie

Do terminu złożenia rocznego zeznania podatkowego pozostało 1,5 miesiąca. Niby jest jeszcze czas, ale zabieranie się do tego na ostatnią chwilę może być niebezpieczne. Lepiej mieć wszystko przygotowane. Nawet jeżeli wiemy, że trzeba będzie dopłacić, to też warto wiedzieć – ile dokładnie. Po co mieć niemiłą niespodziankę i to zaraz po świętach, kiedy to finanse z reguły są nieco nadszarpnięte. Przy okazji warto też sprawdzić, czy na pewno mamy wszystkie rachunki np. za internet. W końcu samo wypełnienie PIT-a wcale nie jest jednoznaczne z jego natychmiastowym wysłaniem i koniecznością zapłacenia kwoty podatku.

Zarówno w sieci jak i na dołączanych do różnych gazet płytkach można znaleźć wiele różnych programów do rozliczania PIT-ów. Nie mam nic przeciwko nim, na pewno są przydatne i pożyteczne, ale z mojego subiektywnego punktu widzenia – mają 2 wady. Przede wszystkim nie można ich wysłać drogą elektroniczną, trzeba wybrać bardziej tradycyjne formy dostarczenia wydrukowanego zeznania do Urzędu Skarbowego. Drugą wadą jest też brak możliwości wyboru organizacji, którą chcielibyśmy obdarzyć 1% naszego podatku.
Tak jak w ubiegłym roku – wyślę PIT-a drogą elektroniczną. Polecam – naprawdę jest przyjazny. Formularz jest także w pełni interaktywny – wszystko sam wylicza i podstawia wymagane załączniki. 
Na stronach MF jest także obszerny poradnik, ułatwiający wypełnienie i wysłanie zeznania. Strona główna jest tu:
e-Deklaracje
Z menu po lewej stronie wybieramy „Do pobrania”. W punkcie 1 pobieralni można przejść do „Formularzy interaktywnych dla dokumentów składanych drogą elektroniczną”. Takie formularze też wszystko wyliczają same,  podstawiają potrzebne załączniki do wypełnienia (również interaktywnie) oraz można je wysłać droga elektroniczną do Urzędu Skarbowego.
Otwarcie formularza na starcie zada nam pytanie, czy będziemy go wysyłać z podpisem kwalifikowanym czy bez. 

e-PIT

 

Standardowo – wybieramy opcję pierwszą „bez podpisu kwalifikowanego”. Póki co – pełen podpis elektroniczny nie jest u nas zbyt popularny, szczególnie w przypadku osób osób fizycznych.

Ja osobiście pobieram całą aplikację e-Deklaracje w wersji Desktop. Formularze wypełnia się identycznie, jest to po prostu aplikacja do zarządzania i śledzenia naszego PITa. Sama aplikacja powoduje także automatyczne pobranie wszystkich brakujących aktualizacji poszczególnych komponentów. Instalacja rozpoczyna się po kliknięciu w obrazek w pkt.2 pobieralni:

e-Deklaracje

Mając zainstalowaną aplikację na komputerze już w ubiegłym roku – wystarczy pobrać aktualizację. Ja wprawdzie rozliczałam skorzystałam z tej formy w poprzednim rozliczeniu, ale potem padł mi komputer, teraz pracuję na innym i muszę zaczynać od początku.
Istotną sprawą jest tu też to, że aplikacja pozwala na tworzenie różnych profili. Oznacza to, że za jej pomocą na tym samym komputerze, może rozliczyć się kilka różnych osób. Przydaje się.
Samo wypełnienie formularza jest już proste, ale to już temat na kolejną notkę.

Podatnik lubi kolejki?

W ubiegłym tygodniu byłam w Urzędzie Skarbowym – potrzebowałam jakieś druczki. Na widok tego co zobaczyłam – zdziwilam się. W urzędzie była olbrzymia kolejka do okienka, gdzie przyjmowano PIT-y. Szczerze mówiąc – nie rozumiem tego.
Domyślam się, że na początku marca swoje rozliczenia podatkowe składają ci, którzy liczą na zwrot nadpłaconego podatku. Każdy chce swoje pieniadze dostać jak najszybciej. Kolejny szczyt będzie pewnie pod koniec kwietnia, kiedy do US ruszą ci, którzy muszą dopłacać. Jaki jest jednak cel składania osobistego składania PIT-u? Tracenia czasu na stanie w długiej kolejce? Na pewno nie chodzi tu o ewentualne spojrzenie urzędniczym okiem na prawidlowość wypełnienia, gdyż przed osobnym okienkiem do informacji w sprawie rocznych zeznań podatkowych były 2 czy 3 osoby. Czy nie prościej jednak wysłać pocztą? Efekt jednak będzie taki sam – papierowe zeznanie podatkowe będzie musiało zostać wprowadzone do komputera. Pokwitowanie nadania listu poleconego do US, z dopiskiem oznaczającym symbol rozliczenia (np. PIT-36 czy PIT-37) ma taką samą wagę jak stempel US na kopii formularza. Warto tu  pamiętąc, że w kontaktach z każdym urzędem mało się liczy, ze „pani w okienku mi powiedziała” – ważne są dokumenty i potwierdzenia na piśmie.

Metodę wysyłania PIT-u pocztą skutecznie stosowałam przez wiele lat. W ubiegłym roku po raz pierwszy spróbowałam drogi elektronicznej i spodobało mi się. Interaktywny formularz na stronie Ministerstwa Finansów
e-Deklaracje
jest naprawdę łatwy do obsługi. Podobnie jak wszystkie wersje programów do rozliczania PIT-ów – też wszystko wylicza sam. Zaznaczenie jakiegoś załącznika powoduje, że aplikacja od razu podstawia jego elektroniczną interaktywną wersję.
Plusem takiego rozwiązania jest to, że po wysłaniu drogą elektroniczną – od razu jest on w systemie komputerowym fiskusa. Omijamy wszystkie kolejki i oszczędzamy czas. Po co więc się męczyć?
Jutro zabieram się za moje podatki – drogą elektroniczną. Polecam.

Ciężkie życie podatnika

Podatki trzeba płacić – to wprawdzie bolesne, ale nieuniknione. Z fiskusem lepiej nie zadzierać, stosuję więc zasadę, że każdą wątpliwość wolę na wszelki wypadek rozstrzygać na swoja niekorzyść. Rozliczenie roczne za rok 2009 już złożyłam. Idąc z duchem czasu zrobiłam to elektronicznie, poprzez aplikację
E-Deklaracje. Wprawdzie trafiłam akurat na awarię serwera, ale dzień później – wszystko poszło sprawnie. Pisałam o tym tu:
E-podatki
Aplikacja jest naprawdę prosta w obsłudze, sama wszystko wylicza i dołącza odpowiednie załączniki. Jeżeli ktoś się jeszcze nie rozliczył – polecam taką formę. Bez kolejek, biegania do US czy na pocztę.
Teraz czekam już tylko na zwrot podatku.

Jednocześnie jednak pojawił mi się inny problem. Od kilku miesięcy na blogach mam włączone reklamy. Taka mała próba podreperowania kruchych domowych finansów. Od czasu do czasu ktoś kliknie w reklamę (dziekuję za to!) i wpada mi kilka eurocentów. W ten sposób uzbierało mi się juz 65 euro. Google wypłaca na pieniadze po osiągnięciu progu 70€, więc powoli zaczynam mieć szansę. I dlatego zaczęłam się powoli do tego przygotowywać, przede wszystkim pod kątem rozliczenia podatkowego. W sieci trochę znalazłam, ale były to wiadomości sprzed kliku lat, w wielu przypadkach sprzeczne z sobą. Postanowiłam więc skorzystać z infolinii podatkowej w Ministerstwie Finansów. Dla zainteresowanych – to numer:  801 055 055. Informację uzyskałam, ale mam wątpliwości. Wiem, że muszę wypełnić w przyszłym roku PIT-36 zamiast jak dotychczas – PIT-37, ale zdziwiona jestem faktem, że w tym roku nie muszę wpłacac żadnych zaliczek, a wszystkie dochody wykazac tylko jako dochody z zagranicy w przyszłorocznym rozliczeniu podatkowym. Dziwne, ale może faktycznie tak jest?
Przy okazji jednak – doszłam do smutnej prawdy, że życie podatnika próbującego sie zorientowac w gąszczu przepisów jest naprawde ciężkie.

E-podatki

Po niedzielnych niepowodzeniach w skutecznym wysłaniu drogą elektroniczną rocznego rozliczenia podatków
(pisałam o tym tu: Odpowiedź z bramki e-Deklaracje )
wczoraj udało się. PIT wysłany, mam w ręku UPO czyli Urzędowe Potwierdzenie Odbioru. Cóż, awarie serwerów się zdarzają, a w weekend Ministerstwo Finansów nie pracuje. Nawet dostałam odpowiedź na maila wysłanego na skrzynkę pomocy aplikacji e-Deklaracje i nie była to autoodpowiedź:

Informujemy, że problem z wysłaniem deklaracji był związany z awarią systemu e-Deklaracje. Funkcjonalność systemu została przywrócona.
Przepraszamy za utrudnienia.

Mail podpisany imieniem i nazwiskiem. Budujące, prawda?
W tej chwili mając już doświadczenia praktyczne – polecam każdemu taką formę rozliczenia. Szybko, prosto i wygodnie. Aplikacja jest prosta. Formularz odpowiedniego PIT-a interaktywny, a więc nie ma potrzeby wykonywania obliczeń na piechotę – w odpowiednie rubryki formularza wpisujemy dane, a wszystkie wyliczenia są automatyczne. Część rubryk (np. nazwa i adres Urzędu Skarbowego, województwo, powiat)  są listami wybieralnymi – nie musimy wpisywać ręcznie. Zaznaczenie któregoś załącznika – automatycznie generuje go w aplikacji, przy okazji przenosząc odpowiednie wartości do PIT-a. Pod rubryką umożliwiającą odpis 1% podatku dla OPP – link do aktualnej listy organizacji mających takie uprawnienia. Formularz można drukować, zapisywac, zamykać, ponownie otwierać i wracać do edycji. Oczywiście jest też automat sprawdzający poprawność wypełnienia. W sumie więc to samo – co wiele darmowych (lub nie) programów dołączanych do gazet czy dostępnych w internecie. Plusem jest to – że formularz możemy od razu wysłać i otrzymać potwierdzenie. Odpada bieganie do Urzędu Skarbowego czy na pocztę. Minusem – utrudnienie związane z wspólnym rozliczaniem małżeństw. Nie wchodziłam tu w szczegóły (po śmierci męża rozliczam się jako matka samotnie wychowująca dziecko), ale z tego co wiem – konieczne jest wcześniejsze złożenie jakiegoś upoważnienia w US.

Z spraw ważnych – w celu weryfikacji wpisujemy do formularza kwotę przychodu z ubiegłorocznego rozliczenia. Wpisanie tu błędnej kwoty – spowoduje odrzucenia formularza. Skoro jednak nie korzystamy z podpisu elektronicznego – to jakoś musimy być sprawdzeni, że to my sami wypełniamy PIT. Droga elektroniczną nie można złożyć korekty zeznania – jeżeli juz po wysłaniu odkryjemy pomyłkę – pozostaje nam tylko formularz papierowy.

A tak na marginesie – w tegorocznym rozliczeniu mniejsza jest ulga na dzieci. W rozliczeniu roku 2008 – pełna ulga na jedno dziecko wynosiła 1173,70 zł, a w tym roku – 12 x 96,27zł = 1112,04zł. Różnica nie jest porażająca – 61,66 zł rocznie, ale gdy ktoś ma dzieci więcej i liczy każdy grosz – to się zawiedzie.

W każdym razie – polecam ten sposób rozliczenia. Aplikacja do pobrania i instalacji na stronie Ministerstwa Finansów:

e-Deklaracje

Odpowiedź z bramki e-Deklaracje

Plan na dzień dzisiejszy był konkretny: wypełnić i wysłać roczne rozliczenie podatków. Przygotowałam wszystkie konieczne materiały, wypełniłam na piechotę, a następnie przeniosłam się do internetu. Ze strony:
http://www.e-deklaracje.gov.pl/
pobrałam wszystkie potrzebne progrmay, wtyczki, uaktualnienia. Poczytałam instrukcje i przystąpiłam do wypełniania PIT-a. Zacięłam się w jednym miejscu: wpisałam Pesel syna i z uporem maniaka próbowałam dopisać jeszcze jego imię i nazwisko. Niestety, pola były nieaktywne. Dopiero po chwili się zorientowałam, że są to dane alternatywne: wpisanie Pesela nie wymaga juz dodatkowych danych. Dobrnęłam do końca. Nie maiłam nawet problemu z wpisaniem kwoty przychodu z ubiegłorocznego zeznania – zawczasu miałam przygotowany.
Wszystko OK, wypełnione, sprawdzone i gotowe do wysłania. Nacisnęłam przycisk Wyślij   i skończylo się jak w starym dowcipie : żarło, żarło i zdechło. Za każdym razem kończyło się jednakowo:

wypełnianie e-PITa

Jak coś zaczęłam – to chciałabym skończyć. Drukować i biec na pocztę? W żadnym wypadku, trzeba iść z duchem czasu. Zawzięłam się i przejrzałam instrukcję. Opisany kod błędu w instrukcji wyglada tak:
101: Proszę o ponowne przesłanie dokumentu.
I to by było na tyle 🙁

Pewnie to ja coś robię źle, byc może jeszcze coś powinnam doinstalować lub odbezpieczyć, ale co? Nawet zawsze niezawodny dr Google mi nie pomógł. Wysłałam w końcu maila do pomocy technicznej gdzieś tam w Ministerstwie Finansów. Dziś niedziela, więc odpowiedzi sie nie spodziewam. Zobaczymy, co będzie dalej.