Kibic to też konsument

Na 9 czerwca od dawna zaplanowany był mecz piłkarski Polska – Francja. Początkowo przewidywano go jako uroczyste otwarcie gdańskiego stadionu PGE Arena, ale prace się przeciągnęły. Mecz odbył się w końcu w Warszawie. Przegraliśmy.
W tym wszystkim zainteresował mnie jeden aspekt. Media podały wczoraj, że na stadionie był komplet – wszystkie bilety wykupione. Czytałam analizy, że przyczyną tego był nasz wcześniejszy sukces w meczu z Argentyną i nadzieje związane z kadrą. A ja sama zastanawiam się – jak wielki wpływ na wysoką frekwencję miał też sukces bojkotu konsumenckiego kibiców. 
Jeszcze miesiąc temu PZPN, w ramach “cudownego” pomysłu na walkę ze stadionowymi kibolami chciał wprowadzić bardzo wysokie ceny biletów na ten mecz. Wywołało to głośną reakcję kibiców i nawoływania do zbojkotowania meczu:
Uzasadniony bojkot
Efekt? Wprawdzie nikt głośno się do tego nie przyznał, ale wraz z przeniesieniem meczu do Warszawy, ceny biletów zostały jednak znacznie obniżone. Bojkot konsumencki kibiców odniósł sukces. Wprawdzie i tak nie wybierałam się na ten mecz, ale popieram takie akcje. Konsument ma swoje prawa i potrafi z nich korzystać.  A w końcu każdy kibic to też konsument.

%d