Zablokowane konto PKO ….

Przez ostatnie dni, na swoje różne konta mailowe dostaję informację, że PKO zablokowało moje konto bankowe. Teraz już wpada to do folderu Wiadomości-śmieci, ale pierwszy mail trafił do normalnej skrzynki pocztowej.

fałszywy mail PKO

Cóż, wygląda to na typowy falstart – tłumaczenie maszynowe bardzo często generuje błędy gramatyczne i stylistyczne, a to sprawia, ze taki mail od razu wydaje się podejrzany.

Kolejne maile miały już nieco inną treść. Dostałam polecenie: zaktualizować swoje dane, informację o tym, że na moje konto nastąpiło wiele nieudanych prób logowania i dla mojego bezpieczeństwa konto zostało zablokowane itp. W jednym z maili była też prośba o przygotowanie hasła jednorazowego, gdyż będzie potrzebne do weryfikacji.

Sądząc z doniesień medialnych oraz ilości maili, które trafiły do mnie – jest to akcja masowa. Maile trafiają na przypadkowe skrzynki pocztowe, pewnie z nadzieją, że ktoś kliknie w podstawiony w mailu link i zaloguje się do swojego konta w iPKO. Cóż, statystycznie rzecz biorąc – na pewno będą takie przypadki. Oznacza to, że trzeba i warto ciągle nagłaśniać sprawę, ostrzegając przed fałszywymi mailami. Zresztą trzeba przyznać, że PKO BP też to robi. Na prawdziwej stronie logowania do iPKO jest komunikat:

fałszywy mail PKO

I tak na wszelki wypadek – krótki filmik z instrukcją jak sprawdzać takie dziwne maile, nie tylko z banku.

PS. Nie mam konta w PKO BP.

Bankowa względność czasu

O tym, że czas jest pojęciem względnym – wiadomo od dawna i to nie tylko znawcom teorii Einsteina. Wygląda na to, że również data w kalendarzu to sprawa bardzo umowna. Ja dziś rano zdobyłam na to wygenerowane elektroniczne potwierdzenie, niewymagające podpisu ani stempla.
Myślałam, że bank Millennium niczym mnie już nie zaskoczy i kolejnych tematów na notki nie będę miała, a jednak…
Dziś rano – postanowiłam przygotować sobie środki na przypadającą na jutro spłatę karty kredytowej, a przy okazji – przygotować jeden przelew z jutrzejszą datą realizacji. Wiedząc już, że w niedzielę bank lubi pospać dłużej:
A Millennium znowu śpi…
do komputera siadłam ok. godziny jedenastej. Najpierw przelałam pieniądze z konta oszczędnościowego na osobiste, nastepnie zdefiniowałam przelew na jutro. Gdy ponownie zajrzałam na stronę startową – okazało się, że to wszystko to już historia – przelew został wykonany z data 25 lipca. Co ciekawe – również przelew z konta oszczędnościowego na osobiste został wykonany z taką datą. W moim kalendarzu – na wszelki wypadek sprawdziłam – jest dziś dopiero niedziela 24 lipca. Bank Millennium wyprzedza czas?

A Millennium znowu śpi…

Wprawdzie mamy lipiec, ale pogoda typowo jesienna. Zimno, mokro, w górach spadł śnieg. Sennie. Taka aura ma chyba wpływ także na systemy bankowości internetowej – bank Millennium zdecydowanie jeszcze śpi. Co mi po banku, w którym próba wykonania przelewu wewnętrznego, w ramach tego samego banku kończy się komunikat, że być może zostanie zrealizowany do jutra, do godz.12.00? A do tego czasu – nigdzie nie bedzie widoczny ślad tego przelewu? Nawet saldo się nie zmieniło?
Czy nie byłoby uczciwie wywiesić na witrynie stosownej informacji – w jakich godzinach internetowy bank Millennium jest czynny, a w jakich mogę sobie ewentualnie tylko poogladać? Wówczas nie próbowałabym w niedzielę o godz.9.00 wykonywać żadnych głupich przelewów, nawet wewnętrznych. Tym bardziej, że to już chyba stałą tendencją w tym banku. Podobnie jak kompletnie nieprzydatne odpowiedzi infolinii.
Nawet na tym blogu mam juz małą historyjkę związaną z (nie)dostęnością systemu Millennium:

O której godzinie bank chodzi spać?

Co bank robi w niedzielę?

O której godzinie bank chodzi spać?

W połowie lat dziewiećdziesiątych ubiegłego wieku byłam dumną posiadaczką konta osobistego w banku PKO BP. Miałam książeczkę czekową i właśnie czekami płaciłam zarówno za zakupy w sklepach (oczywiście tylko nielicznych, w spożywczaku na podwórku nie dało się). O kartę do bankomatu nie występowałam, gdyż jedyny znany mi wówczas bankomat PKO BP znajdował się pośrodku sali kasowej jednego z oddziałów banku i był dostępny tylko w jego godzinach pracy. No i oczywiście ponieważ nie był podłączony do sieci – można było wypłacić pieniadze, stanu konta nie dało się już sprawdzić.

Od tamtego czasu wiele sie zmieniło, również w dziedzinie bankowości. Przymajmniej tak mogłoby się wydawać.
Od pewnego czasu zaskakuje mnie system bankowości internetowej Millennium. Wspomnienia wracają. Pierwszy raz zdarzyło się to w marcu tego roku:
Co bank robi w niedzielę?
Wydawało mi się jednak, że to jakaś jednorazowa wpadka, ale ostatnio doszłam do wniosku, że tren nie tylko się utrzymuje, ale również pogłębia. W ostatnię środę, o godz.21.20 usiadłam przed komputerem, żeby zdefiniować kilka przelewów z datą realizacji na dzień następny. I okazalo się, że nic z tego. Owszem, przelew przygotowałam, nawet dostałam przesłany SMS-em kod autoryzacyjny. Zaraz potem jednak okazało się, że w póżnych godzinach nocnych (!) wyslanie przelewu nie jest możliwe. Najlepiej nacisnąć przycisk Anuluj, albo nacisnąć OK, żeby spróbować wysłać przelew następnego dnia do godz.12.00. Do tego czasu żadne szczegóły transakcji nie będą widoczne w systemie.
Zaryzykowałam i nacisnęłąm OK. I faktycznie – ani śladu, stan środków też się nie zmienił. Następnego dnia po zalogowaniu czekał na mnie radosny komunikat systemu – udało się, przelew został zrealizowany.  

Mam jakieś dziwne wrażenie, że w Millennium zaczyna dziać się coś dziwnego. Co ciekawe – bank ten chwali się,  że system ten w 2010 po raz kolejny został uznany za najlepszą bankowość internetową dla klientów indywidualnych. Czy w tym roku też liczą na nagrodę?
Moje skojarzenia uparcie trafiają na piękny bankomat dostępny tylko w godzinach pracy banku.  

Co bank robi w niedzielę?

Bankowość elektroniczna w dzisiejszych czasach jest już standardem. Opłacanie rachunków przez internet jest łatwe i proste, oczywiscie przy zachowaniu podstawowych środków ostrożności.
Ja mam zwyczaj, że definiuję przelewy kilka razy w miesiącu, blokując potrzebną kwotę i wybierając datę realizacji. Ponieważ zawsze robię to z kilkudniowym wyprzedzeniem – wyznaczonego dnia wychodzą pierwszą sesją Elixiru. Metoda działa, ale od pewnego czasu zauważyłam dziwne zjawisko. Kilka tygodni temu przygotowywałam przelew w niedzielę, z datą realizacji na najbliższy poniedziałek. I stała się rzecz dziwna – zaraz po potwierdzeniu pieniądze zniknęły mi z konta, pojawiła się natomiast transakcja zrealizowana z datą poniedziałkową. Zdziwiło mnie to na tyle, że zadzwoniłam na infolinię. Konsultant oczywiście nie potrafił niczego wyjaśnić i zaproponował mi tylko złożenie reklamacji. Odpuściłam sobie, gdyż jeden dzień różnicy nie jest aż tak wielkim problemem. Niedawno robiłam przelewy w sobotę i wszystko zadziało bez problemu, wszystkie byly widoczne w opcji przelewów do realizacji w terminie późniejszym.
W ostatnią niedzielę znowu chciałam zrobić przelew z datą realizacji na poniedziałek. Wpisałam wszystkie potrzebne dane, autoryzowałam przelew i na ekranie zobaczyłam komunikat, że przelew nie może być teraz wysłany. Mogę nacisnąć Anuluj, aby wycofać dyspozycję lub OK, żeby spróbować (!) zrealizować przelew następnego dnia do godz.12.00. Dodatkowo poinformowano mnie, że do tej pory dyspozycja nie będzie widoczna w systemie. Wybrałam opcje drugą, nacisnęlam OK. I rzeczywiście – stan konta nie zmienił się, nie było też żadnego innego śladu po wykonanej dyspozycji.
W poniedziałkowe przedpołudnie, gdy ponownie zalogowałam się do systemu – czekał na mnie komunikat, że przelew udało się zrealizować. Faktycznie, odpowiednia kwota zeszła mi z konta, mogłam też pobrać potwierdzenie.

Tylko teraz zastanawiam się – co takiego w nIedziele dzieje się w banki Millennium, że bank przechodzi w stan uśpienia? Serwery mają wolne? Czy przychodzi sprzątaczka i włączając odkurzacz, wyłącza im zasilanie?

%d