Ostatnia chwila na PIT-a
Dziś, 30-go kwietnia to juz ostatnie godziny (dosłownie, nie w przenośni) na złożenie rocznego zeznania podatkowego. Ja swoje już dawno wysłałam (oczywiście elektronicznie) i teraz mogę z wyższością patrzeć na tych, którzy dziś biegną do Urzędu Skarbowego lub na pocztę. Dlaczego z wyższoscią? Bo sama nie byłam lepsza. Kiedyś też tak robiłam i co najciekawsze – nie znajduję żadnych racjonalnych powodów, dlaczego? Tak jakoś samo wychodziło, wcześniej nie było czasu. Nawet mając wcześniej wypełnione zeznanie, wysyłałam je na ostatnią chwilę, często stojąc w długiej kolejce na poczcie. Nie miało to nawet nic wspólnego z tym, czy musiałam dopłacać czy dostawałam zwrot.
Teraz zdecydowanie zmieniąłm zwyczaje. Już od kilku lat rozliczam się przez internet i robię to wcześniej niz wymaga ustawa. Co z głowy, to z głowy. Nigdy nie wiadomo, czy w ostatniej chwili nagle coś sie nie zdarzy i problem gotowy.
W przypadku spóźnionego PIT-a nie tylko czeka nas kara, ale tracimy też prawo do współnego rozliczenia z współmałżonkiem czy w spsoób przewidziany dla osób samotnie wychowujących dzieci. To może być bardzo kosztowne i lepiej nie ryzykować. Lepszy jest już nawet PIT z błędem i potem złożyc korektę niz zrobić to po terminie.
Na wszelki wypadek, dla tych którzy jeszcze tego nie zrobili – kilka porad jak wysłać PITa przez internet: