Od ognia, wody i na wszelki zaś…

Od ostatniej soboty wszystkie doniesienia medialne są całkowicie zdominowane przez katastrofę prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Wśród wielu róznych informacji przemknęła się też taka, że samolot nie był ubezpieczony. Wprawdzie w obliczu tragedii mówienie o finansach wydaje sie mało stosowne, ale wówczas gdy świat się wali, trudno zaprzątać sobie głowę prozaicznymi sprawami materialnymi. A problem jest i to poważny, gdyż już teraz wiadomo, że co najmnie dwie rodziny i to wielodzietne znalazły się bez środków do życia:
Niektóre rodziny ofiar bez środków do życia…
W przypadku tak głosnej tragedii – są szanse na to, że jednak państwo czy członkowie partii zatroszczą się o swoje rodziny. Jak długo? Życie pokaże….

Jesli jednak dotyka nas tragedia osobista, w wymiarze pojedynczym i nagle tracimy środki do życia – na takie wsparcie i to długoterminowe nie da się liczyć. Zgodnie z zasadą: “umiesz liczyć – licz na siebie” lepiej przygotować się zawczasu. Wprawdzie gdy jest się młodym, zdrowym i bogatym sprawy ostateczne wydają się czyms nieomal nierealnym, ale nikt z nas nie wie jak i kiedy wpisze się w statystyczną tylko i pełna wyjątków długość zycia.
Warto więc mieć polisę na życie, a przed wszystkim – ubezpieczenie społeczne. Praca na czarno czy też zaniżanie wysokości składek też wcześniej czy później okaże się działaniem długofalowo niekorzystnym.
Pamiętajmy o tym, że przezorny jest zawsze ubezpieczony. Pozwala to przede wszystkim na zachowanie niezależności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d