Jak zostałam płatnikiem VAT. Unijnym.

Od momentu założenia własnej firmy wyraźnie odczuwam, że brakuje mi szkolenia z podstaw obsługi administracyjno-urzędowej. Owszem, dużo się już nauczyłam, ale w znacznej mierze były to przypadkowe odkrycia. Pewna wiedza przydałaby mi się zdecydowanie bardziej jeszcze przed rozpoczęciem działalności, gdyż nawet żeby zadać pytanie – trzeba wiedzieć o co pytać. Niewiedza lub wedza uzyskana zbyt późno kosztuje.
Na szczęście na samym starcie dowiedziałam się, że optymalny dla mnie sposób opodatkowania to rozliczenie na zasadach ogólnych. W żadnym innym wypadku nie mogłabym się rozliczyć razem z synem (współmałżonków też to dotyczy). Za to już po fakcie odkryłam błąd popełniony w momencie rejestracji. Wiadomo, że w zakresie planowanej działalności warto jest wpisywać szeroki zakres działalności (numery PKD). Oczywiście też tak zrobiłam, a niedługo potem okazało się, że o jeden było to o jeden numer PKD za dużo. Piszę to więc ku przestrodze innym: wpisanie w zakresie działalności jakiejkolwiek doradztwa – nie pozostawia wyboru w zakresie być lub nie płatnikiem VAT. Ja początkowo planowałam skorzystać z podmiotowego zwolnienia z VAT (czyli póki co – nie być VAT-owcem), ale okazało się że to niemożliwe – właśnie przez doradztwo. Na szczęście dowiedziałam sie o tym jeszcze przed wystawieniem pierwszej faktury. Zdążyłam się zgłosić w US z formularzem VAT-R i zarejstrować się jako czynny płatnik VAT.
Tydzień później dodatkowo trafiłam na informację, że chcąc zgodnie z prawem wystawić fakturę VAT dla Google za reklamy (czasem ktoś klika w reklamy i parę € mi sie uzbierało) – nie wystarczy być płatnikiem VAT, trzeba być europejskim. Niby róznica nie jest wielka – numer NIP pozostaje bez zmiany, tylko na  początku przybywa PL, ale też trzeba to zgłosić. Kolejny formularz VAT-R, tym razem w wersji aktualizacyjnej.
Ciekawe jakie jeszcze niespodzianki mnie czekają?

A tak na marginesie – polecam każdemu rozpoczynającemu własną działalność systematyczne zaglądanie na grupę dyskusyjną w usenecie: pl.soc.prawo.podatki. Grupa prężnie działa i można się wiele nauczyć. Chociażby tego, czego trzeba poszukać, aby nie popełnić błędu.
Niezależnie od tego – w kwietniu będę po raz pierwszy rozliczać kwartalny VAT. Dojrzewam powoli do tego, aby złożyć donos na samą siebie. Jeżeli coś robię źle – to może lepiej wiedzieć to na początku? Jest też opcja, że wystąpię o zwrot VAT-u. Na początku dużo inwestowałam, jestem na plusie, wiec teoretycznie mogłabym. Podobno to zawsze działa – US od razu wzywa na kontrolę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d