Gość w próg, cukier do szafy

Gdy w ubiegłym tygodniu pisałam notkę o celowości zgromadzenia zapasów cukru czy mąki:
Czy warto robić zapasy?
myślałam, że to sprawa dalszej przyszłości, a nie najbliższych dni. Jak to jednak bywa – życie ma własne reguły. Obecna cena cukru to ok.5zł i podobno to jeszcze nie koniec. Co jest tego przyczyną?
Najprosciej zwalić winę na Unię Europejską, która wyznaczyła limity produkcji. Nie jest to jednak takie proste. W końcu limity obowiązują już ładnych kilka lat, a do tej pory problemu nie było. Unijny rynek cukru jest jednak dziwny. Kiedyś produkowano go za dużo jak na nasze potrzeby, nadwyżkę sprzedawano po zaniżonych cenach. Po co jednak dopłacać konsumentom spoza UE? Ograniczenie produkcji cukru wydawało się logicznym rozwiązaniem. Dlaczego jednak ustalono poziom produkcji poniżej potrzeb wewnętrznych – tego już nie rozumiem. Owszem, braki w zaopatrzeniu można było uzupełniać sprowadzeniem taniego cukru trzcinowego, ale jak się okazało – do czasu. Światowa podaż cukru z róznych przyczyn jest w tym roku zdecydowanie niższa i import wcale nie jest już taki prosty i łatwy. W efekcie – mamy za mało cukru i efekt błędnego koła. Skoro cukru brakuje – to można podnieść cenę, ludzie i tak kupią. Drożejący na pólkach sklepowych cukier powoduje, że kupujemy na zapas, bo później może być jeszcze droższy. Im większy popyt – tym, przy ograniczonych zasobach, wyższa cena.
Czy tak będzie aż do jesieni, kiedy pojawi się nowy cukier z tegorocznych zbiorów? A przede wszystkim – czy UE w ogóle myśli o skorygowaniu ograniczeń w produkcji cukru?

Póki co – mamy sytuację taką, że doraźna próba pożyczenia szklanki cukru od sąsiadki może być problemem. I tylko najważniejsi dla nas goście będą honorowani herbatą z cukrem. Dobrze, że ja piję głównie kawę – oczywiscie bez cukru. Choć prosty i czytelny podział ludzkości na tych, którzy słodzą kawę i na tych, którzy tego nie robią może ulec znacznemu zaburzeniu.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d