Etyka w czasie kryzysu

Jedna z moich blogowych przyjaciółek napisała ostatnio notkę na temat uczciwości w handlu:
Siódme – nie kradnij
Przebija tam rozgoryczenie spowodowane nieuczciwością sprzedawców w trudnych czasach kryzysu. Skojarzyłam to sobie, gdy usłyszałam ostatnio o bankomacie w cudowny sposób wypłacającym podwójne kwoty.
Klienci wypłacający podwójnie z zepsutego bankomatu to złodzieje
W tym kontekście patrząc – pojawia się dylemat – czy w ciężkich czasach kryzysu etyka jeszcze obowiązuje czy można sobie pozwolić na mniejszą lub większą nieuczciwość?
Nieuczciwe praktyki handlowców na dłuższą metę są z pewnością nieopłacalne. Oszukiwani klienci zniechęcą się i pójdą do konkurencji, w dodatku zniechęcając innych. W dobie portali społecznościowych – takie złe opinie przenoszą się szybko. Ostatnio bardzo boleśnie odczuło to NC+….
Druga strona medalu to nasze drobne nieuczciwości. Czy bez problemu potrafimy oddać pieniądze, które dodatkowo wypłacił nam bankomat? Czy po prostu cieszymy się, że mamy niespodziewany zysk, a “ci krwiopijcy z banku i tak mają za dużo”? 

A może właśnie “trudne czasy” – cokolwiek nie oznacza to pojęcie – to czas sprawdzianu dla nas? Przecież nawet jeżeli ukradniemy złodziejowi – to wcale nie sprawia, że jesteśmy usprawiedliwieni. Nasza kradzież obciąża nas.
A gdy czasy są ciężkie – czy nie będzie łatwiej, gdy nawzajem będziemy sobie pomagać? Taka bezinteresowna wzajemna pomoc może być bardzo ważna. Przede wszystkim przywraca wiarę w człowieka, a z taką świadomością żyje się lżej. I wbrew pozorom – to wcale nie jest tylko czcze moralizatorstwo. W dodatku sprawdza się także w dobie internetu.
Przykład tu:

Pomagamy.Trojmiasto.pl


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d